Bildt: Przełamaliśmy impas ws. rozszerzenia Unii
Szwedzkiemu przewodnictwu udało się odblokować impas w procesie zbliżania Zachodnich Bałkanów do UE: Chorwacja weszła w finalną fazę negocjacji, zamykając w poniedziałek kolejne rozdziały, a Serbia we wtorek złoży wniosek o członkostwo w Unii - ocenił w poniedziałek szef szwedzkiej dyplomacji Carl Bildt.
- Kiedy rozpoczynaliśmy, było uczucie, że wszystko jest zablokowane, nie było postępu w negocjacjach. I celem szwedzkiego przewodnictwa było odblokować tę sytuację - powiedział Bildt prezentując na konferencji prasowej w Brukseli wyniki kończącego się półrocznego przewodnictwa Szwecji w UE w dziedzinie polityki zagranicznej.
Minister nie krył, że zadanie to ocenia jako wykonane, choć oczywiście nie wszytko się udało. - Rozszerzenie UE to był nasz priorytet. Przyjęliśmy wniosek aplikacyjny od Islandii, a jutro oczekujemy wniosku o członkostwo w UE od Serbii - powiedział.
Zdaniem Bildta znaczny postęp nastąpił w negocjacjach z Chorwacją, która w poniedziałek zamknęła kolejne dwa rozdziały negocjacji, "weszła w finalną fazę i będzie mogła szybko zakończyć całe negocjacje".
Za szwedzkiego przewodnictwa Chorwacji udało się otworzyć sześć i zamknąć 10 rozdziałów negocjacyjnych, zwiększając tym samym do 28 liczbę wszystkich otwartych obszarów negocjacji z ogółem 35, z czego 17 jest już zamkniętych. Taki postęp osiągnięto m.in. dzięki podpisaniu w Sztokholmie porozumieniu między Chorwacją a Słowenią w sprawie sporu granicznego, blokującego wszelkie negocjacje. Za szwedzkiego przewodnictwa powołano już specjalną grupę roboczą do opracowania treści traktatu akcesyjnego Chorwacji.
- Jesteśmy szczęśliwi, że wreszcie nastąpiło przyspieszenie w negocjacjach. Szwedzkie przewodnictwo było najbardziej udaną dla nas prezydencją - powiedział w Brukseli szef chorwackiej dyplomacji Gordan Jandroković. - Mamy nadzieję na zakończenie negocjacji do połowy 2010 roku.
Inne osiągnięcia w zbliżaniu Zachodnich Bałkanów do UE to zniesienie od 19 stycznia dla obywateli Serbii, Macedonii i Czarnogóry obowiązku ubiegania się o wizy Schengen na pobyt w UE nieprzekraczający 90 dni.
Nie udało się tego osiągnąć dla obywateli Bośni i Hercegowiny, "z winy" - jak ocenił Bildt - przywódców tego kraju. Ponadto Szwedom nie udało się skłonić Greków i Macedończyków do znalezienia rozwiązania w starym bilateralnym sporze o nazwę "Macedonia". Ku nieskrywanemu żalowi Bildta, Grecja wciąż blokuje otwarcie negocjacji z "Fyromią", jak określił FYROM (czyli formalną nazwę Macedonii, będącą skrótem angielskiej nazwy "Była Jugosłowiańska Republika Macedonii"), która już w 2005 roku otrzymała status kraju kandydującego.
Jeżeli chodzi o Serbię, która we wtorek ma oficjalnie złożyć wniosek o członkostwo w UE, to Szwedom udało się też odblokować w grudniu wprowadzenie w życie zawartej w ubiegłym roku umowy o wolnym handlu z Serbią, w ramach podpisanego w kwietniu 2008 roku porozumienia o stowarzyszeniu i współpracy, czemu dotychczas sprzeciwiała się Holandia.
Mały, ale jednak postęp udało się też osiągnąć w negocjacjach z Turcją. W poniedziałek Szwecja, zwolenniczka wejścia Turcji do UE, zdołała przekonać pozostałe 26 państw członkowskich do otwarcia 12. rozdziału negocjacji dotyczącego środowiska.
- Mamy nadzieję, że negocjacje teraz przyspieszą - powiedział w Brukseli szef tureckiej dyplomacji Ahmet Davutoglu. Żalił się, że UE nie objęła obywateli Turcji liberalizacją ruchu wizowego, z jakiej od kilku dni korzystają obywatele Serbii, Macedonii i Czarnogóry.
Negocjacje akcesyjne UE z Turcją, rozpoczęte w 2005 roku, czyli w tym samym czasie, kiedy rozpoczęto je z Chorwacją, postępują wyjątkowo wolno, gdyż wiele krajów, takich jak Francja, Niemcy, Austria czy Cypr, sprzeciwiają się wstąpieniu Turcji do UE. Paryż i Berlin opowiadają się za przyjęciem wobec Ankary formuły "partnerstwa uprzywilejowanego".
- To jak UE prowadzi negocjacje z Turcją jest testem na to czy potrafimy być liderem globalnym - powiedział odchodzący komisarz UE ds. rozszerzenia Fin Olli Rehn, który w nowej Komisji Europejskiej będzie odpowiadał na politykę monetarną, a więc za rozszerzenie strefy euro.
Skomentuj artykuł