Brytyjczyk Akmal Shaikh stracony w Chinach

PAP / wab

Mimo protestów brytyjskiego rządu, chińskie władze straciły w Urumczi Akmala Shaikha, Brytyjczyka skazanego w 2008 r. na karę śmierci za handel narkotykami – powiadomiła ambasada Wielkiej Brytanii w Pekinie. Była to pierwsza od pół wieku egzekucja obywatela kraju europejskiego w Chinach.

Egzekucję 53-letniego Akmala Shaikha potępił rząd w Londynie, który do ostatniej chwili bezskutecznie apelował o jego ułaskawienie, podobnie jak szereg organizacji broniących praw człowieka.

DEON.PL POLECA

 

 

W najostrzejszych słowach potępiam egzekucję Akmala Shaikha. Jestem wstrząśnięty i rozczarowany, że nasze wytrwałe apele o łaskę nie zostały rozpatrzone. Szczególnie niepokoi mnie to, że nie skontrolowano stanu zdrowia psychicznego skazańca – napisał w wydanym we wtorek rano oświadczeniu brytyjski premier Gordon Brown.

Także rodzina straconego Brytyjczyka poddawała jego winę w wątpliwość argumentując, że skazaniec cierpiał na zaburzenia psychiczne.

DEON.PL POLECA


Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Brytyjczyk Akmal Shaikh stracony w Chinach
Komentarze (2)
M
marvel
30 grudnia 2009, 22:37
tu nie chodzi o to, żeby nie karac przemytnikow, ale o to, ze ZOSTAL WROBIONY CHORY PSYCHICZNIE CZŁOWIEK !! gangsterzy obiecali mu, ze zostanie gwiazda pop, ze jego kawalek „Come Little Rabbit” stanie się międzynarodowym hitem , a on to łyknął (http://www.youtube.com/watch?v=ZFv0eS5p9hs) . znam 2 anglikow, ktorzy byli z nim w studio w W-wie i razem nagrywali (jeden dospiewal chorki a drugi gral na basie). oni mowili mu, zeby dal sobie siana, bo to lipa a nie przeboj. zeby lepiej poszedl do lekarza, a on się smial z nich. i to jest problem z choroba afektywna dwubiegunowa, ze człowiek, ktory jest akurat w stanie manii realizuje swoje wizje przy całkowitej utracie obiektywności. on uwazal, ze ta piosenka przyniesie swiatu pokoj. biedak miał kase na wynajecie studia nagran, a w tym czasie mieszkal w W-wie w przytulku dla bezdomnych. taka hierarchia tez swiadczy o jego zaburzeniu. przed nagraniem bral udzial w protescie pielegniarek w 2007 r. i sadzil, ze to on jest przyczyna tego wydarzenia, uwazal sie za lidera, chcial zmienic swiat (http://viewmorepics.myspace.com/index.cfm?fuseaction=user.viewPicture&friendID=217019688&albumId=6831). z tak skrzywionym odbiorem rzeczywistosci (spowodowanym choroba) wzial walizke od kolesia, ktory obiecal, ze umozliwi mu kariere i uwierzyl, kiedy tamten powiedzial: „teraz nie ma wiecej miejsc na pokladzie, ale przylece nastepnym samolotem i spotkamy się na lotnisku”. w rozumieniu Akmala to byla szansa na uratowanie swiata przed wojnami za pomoca „Come Little Rabbit” i pewnie przez mysl mu nawet nie przemknęło, ze to podstep. jaki jest efekt tej egzekucji? CHIŃCZYCY ZABILI CHOREGO, NIEWINNEGO CZLOWIEKA pozbawiając go szansy na godne zycie i leczenie, A KARTELE NARKOTYKOWE NADAL PRZEMYCAJA HEROINE… koszmar, tak jak wiekszosc komentarzy naszych rodakow w tej sprawie, niestety…
Jurek
29 grudnia 2009, 08:50
To smutne i tragiczne. Z zasady jestem przeciwnikiem kary śmierci. Kary, która bez względu na okoliczności czyni z nas panów życia i śmierci. Nie mówiąc o sytuacjach (a przecież były takie przypadki), że tracono niewinnych ludzi.