Chcemy członkostwa w ONZ, nie w agendach
Nie będziemy na razie zabiegać o przystąpienie do kolejnych agend ONZ, skoncentrujemy się najpierw na uzyskaniu pełnego członkostwa w Narodach Zjednoczonych - oznajmił w czwartek szef dyplomacji Autonomii Palestyńskiej Rijad al-Malki.
Tym samym Malki zdementował wcześniejszą zapowiedź palestyńskiego stałego obserwatora przy ONZ Rijada Mansura, który twierdził, że w ślad za poniedziałkowym uzyskaniem przez Palestynę członkostwa w UNESCO (Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw Oświaty, Nauki i Kultury) Palestyńczycy zażądają przyjęcia do kolejnych 16 agend Narodów Zjednoczonych.
Pełnoprawne przystąpienie Palestyny do UNESCO miało symboliczne znaczenie dla Palestyńczyków, którzy nie mogą obecnie liczyć na przeforsowanie pełnego członkostwa w ONZ, ponieważ sprzeciwiają się temu USA, dysponujące prawem weta w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Rada zajmie się palestyńskim wnioskiem o członkostwo 11 listopada.
W odpowiedzi na poniedziałkową decyzję UNESCO Stany Zjednoczone, Kanada i Izrael natychmiast poinformowały, że przestaną przekazywać fundusze na działalność tej organizacji. Rządy tych trzech państw uważają, że jedyną drogą do powstania niepodległej Palestyny są negocjacje z Izraelem.
Po decyzji UNESCO rząd państwa żydowskiego zapowiedział też sankcje w stosunku do Palestyńczyków. Przede wszystkim zastopował przekazanie Autonomii Palestyńskiej ok. 100 mln dolarów pochodzących z ceł. Środki te stanowią znaczącą pozycję w budżecie Autonomii. Władze w Jerozolimie ogłosiły również plany rozbudowy osiedli żydowskich na obszarach spornych z Palestyńczykami.
Zdaniem części ekspertów, ze względu na dotkliwe dla Palestyńczyków decyzje Izraela władze Autonomii Palestyńskiej spuszczają nieco z tonu i próbują zminimalizować negatywne skutki działań odwetowych rządu Benjamina Netanjahu.
Skomentuj artykuł