Co najmniej czterech zabitych w zamachu w Kabulu
Co najmniej cztery osoby zginęły, a 11 zostało rannych w środę rano w zamachu samobójczym na busa wiozącego przedstawicieli służb bezpieczeństwa w pobliżu budynku ministerstwa obrony w stolicy Afganistanu, Kabulu - podało afgańskie MSW.
Wśród ofiar śmiertelnych jest dwóch funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa - poinformował rzecznik MSW Sedik Sedikki, cytowany przez agencję AFP. Nie sprecyzował jednak, czy chodzi o policjantów czy żołnierzy.
Inne źródło rządowe przekazało, że pojazd należał do służb ochrony ważnych osób. W zamachu ucierpieli również cywile.
Według Sedikkiego zamachowiec, który poruszał się pieszo, w pewnym momencie rzucił się pod minibusa. Agencja Reutera podaje, również powołując się na przedstawiciela MSW, że terrorysta poruszał się na motorze.
Zamach nastąpił w środę rano, kiedy w Kabulu otwierane są urzędy. Na razie nikt nie przyznał się do ataku.
Ostatnio do serii zamachów w Kabulu doszło na początku września - w wyniku trzech ataków w ciągu doby śmierć poniosło 41 osób.
W sobotę celem ataku była baza Bagram, główna baza sił amerykańskich w Afganistanie, położona około 50 km na północ od Kabulu. W zamachu samobójczym śmierć poniosło czterech żołnierzy amerykańskich; 16 osób zostało rannych.
Do ataku na bazę Bagram, podobnie jak do zamachu na konsulat niemiecki w Mazar-i-Szarif na północy Afganistanu, przyznali się talibowie.
Skomentuj artykuł