Debata o ofiarach terroru komunistycznego
Większość klubów parlamentarnych poparła podczas środowej debaty prezydencki projekt nowelizacji ustawy umożliwiający ekshumację i godny pochówek ofiar terroru komunistycznego z lat 1944-1956. W związku ze zgłoszoną przez PiS poprawką projekt wróci do komisji.
Poseł sprawozdawca Tomasz Szymański (PO) podkreślił, że powodem rozpoczęcia prac nad nowelizacją było dostosowanie przepisów, by stworzyć prawne możliwości przywracania tożsamości ofiarom terroru komunistycznego.
- Wstrzymanie prac na tzw. kwaterze "Ł" Powązek Wojskowych spowodowane zostało tym, że w miejscach pochówku ofiar ówczesna władza świadomie zezwalała na ponowne pochówki. W większości były to osoby zasłużone dla reżimu, nierzadko oprawcy tamtych ofiar. Obecne przepisy nie przewidują możliwości przeniesienia szczątków z późniejszych grobów, co jest często konieczne dla ekshumacji ofiar reżimu. Zmiana przepisów ma dać podstawę do tego przenoszenia - mówił poseł PO.
Poparcie dla projektu w imieniu klubu Platformy wyraziła Bożena Kamińska. - To bardzo oczekiwana ustawa, której zagadnieniami wielokrotnie zajmowała się komisja administracji. Proponowane zmiany należy uznać za jak najbardziej zasadne i pożądane - zaznaczyła.
Józefa Hrynkiewicz (PiS) podkreśliła, że ustawa usiłuje rozwiązać problem zadośćuczynienia ofiarom zbrodni komunistycznych bestialsko zamordowanym i skrycie pochowanym. - Dopuszczano też do kolejnych pochówków na miejscu ich spoczynku, by ukryć znamiona zbrodni - mówiła posłanka.
Jak dodała w pamięci, która nie jest kultywowana zacierają się historie tamtych lat; wyraziła żal, że ustawa jest wnoszona tak późno. - To nie jest dobra ustawa, wyrażamy obawy, że nie ułatwi dotarcia do dowodów zbrodni. Jednak mimo zastrzeżeń poprzemy ją wierząc w dobrą wolę w oddaniu sprawiedliwości ofiarom i ich rodzinom - zadeklarowała w imieniu klubu PiS. Wniosła też poprawkę, która przewiduje, by po roku obowiązywania noweli Sejm otrzymał sprawozdanie z jej wykonania, by ocenić czy wypełniła zadania.
Zbigniew Sosnowski z PSL przypomniał, że terror komunistyczny spowodował śmierć ok. 50 tys. osób. - To Polacy z pięknym życiorysem straceni na mocy stalinowskich wyroków, przez stalinowskich oprawców. Wolna Polska powoli, lecz systematycznie odkrywa karty tamtych lat. Jako parlamentarzyści jesteśmy winni tym ofiarom szacunek i zadośćuczynienie - zaakcentował.
Poparcie dla noweli podkreślając jej znaczenie wyrazili również przedstawiciele Zjednoczonej Prawicy Edward Siarka i Ruchu Palikota Adam Rybakowicz.
Przeciwko projektowi był Wincenty Elsner z SLD zaznaczając, że jego klub już podczas konsultacji u prezydenta zapowiadał, że nie poprze ustawy.
- I nie chodzi o ukrycie jakichkolwiek zbrodni stalinowskich, ale dlatego, że naszym zdaniem szacunek należy się wszystkim zmarłym. Bo to, że pod istniejącymi znajdują się groby starsze ma często związek ze sprawami administracyjnymi, że po 20 latach grobów nieopłaconych pojawiały się nowe - podkreślił poseł Sojuszu.
- Nie ma naszej zgody, by cmentarze zmienić w obszar wykopalisk, ponieważ nie jest znana skala możliwych poszukiwań. Ustawa może być szeroko stosowana, wystarczy podejrzenie, że pod istniejącymi znajdują się groby ofiar. To może być puszka Pandory, której nie wolno otwierać - zauważył Elsner
Odpowiadając na pytanie posłów dotyczące skali możliwych miejsc ekshumacji ofiar wiceminister kultury Piotr Żuchowski zacytował dane przekazane resortowi przez IPN.
- Szacowana liczba miejsc o charakterze zbieżnym do kwatery "Ł", a dotąd nieznanych, może wynosić kilkanaście. Obecnie jedyne takie zidentyfikowane miejsce jest na Cmentarzu Osobowickim we Wrocławiu, ale w tym przypadku wszelkie działania związane z ekshumacjami zostały przeprowadzone. Jednak z pewnością kwatera "Ł" nie jest jedynym miejscem, gdzie znowelizowane przepisy mogłyby znaleźć zastosowanie - podkreślił Żuchowski.
Sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Krzysztof Hubert Łaszkiewicz dodał, że takich miejsc może być kilkanaście i może pojawiać się konieczność przeniesienia szczątków z grobów górnych, by móc stworzyć panteon czy pomnik dla ofiar.
- Jednak w większości będą to pojedyncze groby ofiar i z reguły rodziny będą chciały zabrać bliskich do grobu rodzinnego. Więc nie sądzę, by sytuacje konieczności stałego przeniesienia szczątków pochowanych tam później były częste - ocenił.
W związku ze zgłoszoną poprawką projekt trafi ponownie pod obrady komisji.
Prezydent Bronisław Komorowski skierował projekt nowelizacji do Sejmu w ubiegłym roku. Obejmuje on zmiany w trzech ustawach - o grobach i cmentarzach wojennych; o cmentarzach i chowaniu zmarłych oraz o IPN. Wprowadza prawne podstawy ekshumacji i przeniesienia grobu w inne miejsce, a także związaną z tym procedurę postępowania przeprowadzaną na podstawie decyzji wojewody na wniosek prezesa IPN.
Procedura ekshumacji i przenoszenia grobów jest kilkuetapowa. Zakłada udział rodzin w ustaleniu nowej lokalizacji grobu. Nowelizacja doprecyzowuje też przepisy definiujące pojęcie grobu wojennego i umożliwienie objęcia ochroną miejsc spoczynku ofiar komunizmu. Uzupełnia również przepisy określające funkcje badawcze i edukacyjne IPN i wprowadzające normy określające szczególny tryb postępowania przy realizacji badań naukowych i poszukiwawczych ofiar. Porządkuje też reguły związane z procesem podjęcia i prowadzenia poszukiwań i badań.
Projekt przewiduje rozwiązania zapewniające poszanowanie praw członków rodzin ofiar i osób spoczywających w grobach powyżej. Zakłada też wprowadzenie przepisu umożliwiającego wojewodom ustanowienie grobów i cmentarzy wojennych na miejscu bezimiennych pochówków osób, które straciły życie wskutek walki z narzuconym systemem bądź represji. - Po zmianie przepisów ofiary uzyskają godny status pochówku, a Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa będzie mogła wybudować panteony je upamiętniające - dodał Sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta.
Skomentuj artykuł