Do Donbasu wciąż napływają bojownicy z Rosji

(fot. PAP/EPA/ALEXANDER ERMOCHENKO)
PAP / ptsj

Mimo ustaleń o wycofaniu ze wschodniej Ukrainy zagranicznych formacji zbrojnych i najemników, do Donbasu wciąż przybywają uzbrojeni ludzie z Rosji i działają oddziały regularnych wojsk tego kraju - oświadczył w czwartek ukraiński ekspert wojskowy Dmytro Tymczuk.

Niewypełniane jest także porozumienie o zawieszeniu broni, a w wyniku ostrzałów artyleryjskich giną cywile. W opanowanym przez prorosyjskich separatystów Doniecku ostatniej doby zginęło pięć osób, a 24 zostały ranne. Władze miasta informują, że w godzinach porannych eksplozje nie ustawały.

"Bojownicy nie rezygnują z prób szturmowania donieckiego lotniska i kontynuują ostrzeliwanie pozycji naszych wojsk na jego terytorium. (…) Lotnisko w Doniecku było czterokrotnie atakowane ogniem moździerzowym. Po naszej stronie strat nie ma; straty po stronie przeciwnika są ustalane" - ogłosiło dowództwo operacji antyterrorystycznej.

Według jego danych separatyści atakowali także m.in. wojska ukraińskie w mieście Szczastia i w okolicach wsi Bohdaniwka. Ogółem w ciągu ostatniej doby oddziały ukraińskie były ostrzeliwane 33 razy.

Tymczuk, b. wojskowy i szef Centrum Badań Wojskowo-Politycznych poinformował tymczasem, że w Doniecku ujawniono dwie specjalne grupy dywersyjne wywiadu wojskowego Rosji, GRU, a do Gorłówki przybyło 40 najemników z Rosji. Według eksperta w ciągu ostatnich dwóch dób z Federacji Rosyjskiej wjechało na Ukrainę co najmniej 40 autobusów z wyszkolonymi w Rosji bojownikami.

Zawieszenie broni i wycofanie ze wschodniej Ukrainy uzbrojonych formacji zagranicznych przewidują porozumienia, zawarte we wrześniu w stolicy Białorusi, Mińsku przez uczestników grupy kontaktowej Ukraina-Rosja-OBWE.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Do Donbasu wciąż napływają bojownicy z Rosji
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.