Dziewczynki podmienione w szpitalu. Prawda wyszła po ponad 50 latach
Dwie dziewczynki urodzone w 1965 roku w prywatnym szpitalu w Herøy w Norwegii zostały po porodzie podmienione i trafiły do nieswoich rodzin. Przez całe życie dorastały nieświadome pomyłki. Prawda wyszła na jaw dopiero po ponad pół wieku, po tym jak jedna z kobiet w wieku 55 lat zamieściła próbkę DNA na portalu genealogicznym. Wyniki ujawniły, że nie jest biologicznie spokrewniona z rodziną, w której się wychowała.
Najbardziej szokujące okazało się to, że norweskie ministerstwo zdrowia odkryło pomyłkę już w 1985 roku w trakcie prowadzonego dochodzenia. Ustalono wtedy, że doszło do podmiany noworodków, jednak zdecydowano o utajnieniu sprawy, argumentując, że obie dziewczynki trafiły do rodzin o "zadowalających warunkach społecznych i materialnych".
Rodziny podmienionych kobiet pozwały państwo, zarzucając mu naruszenie praw człowieka i domagając się zadośćuczynienia. Sąd rejonowy, a następnie apelacyjny, oddaliły jednak pozew. Uznały, że choć doszło do "poważnej i bolesnej pomyłki", to nie ma dowodów na złamanie praw człowieka przez władze.
– Jesteśmy bardzo rozczarowani – powiedziała adwokatka jednej z matek, Sølvi Nyvoll Tagen, cytowana przez NRK. Nie wiadomo jeszcze, czy rodziny będą składać kolejne odwołania.


Skomentuj artykuł