Egipt: spotkanie z Mursim sukcesem Ashton

(fot. PAP/EPA/KHALED ELFIQI)
PAP / mh

Próba mediacji w konflikcie politycznym w Egipcie to jedno z najtrudniejszych zadań szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton. Pierwszym sukcesem jest to, że udało jej się spotkać z obalonym prezydentem Mohammedem Mursim - ocenia politolog Jan Techau.

"Na pewno za sukces należy uznać to, że w ogóle Ashton została dopuszczona do Mursiego. To pokazuje, że jest traktowana bardzo poważnie i że jej życzenia nie można po prostu zlekceważyć" - powiedział PAP Techau, który jest dyrektorem brukselskiego think-tanku Carnegie Europe .
Na dwugodzinną rozmowę z obalonym 3 lipca przez armię i przetrzymywanym w nieznanym miejscu Mursim Ashton udała się we wtorek śmigłowcem. Po rozmowie przyznała, że nadal nie wie, gdzie były prezydent przebywa, ale jest zdrów i ma dostęp do mediów. Zdementowała też doniesienia, jakoby przedstawiła Mursiemu propozycję "bezpiecznego wyjazdu" w zamian za obietnicę rezygnacji z prezydentury. Ponownie zaapelowała o włączenie do procesu transformacji politycznej w Egipcie wszystkich sił politycznych, w tym Bractwa Muzułmańskiego, z którego wywodził się obalony 3 lipca przez armię Mursi.
"Ashton podjęła próbę politycznej mediacji w bardzo podzielonym kraju. To bardzo trudne zadanie. Jej dużym atutem jest to, że jest wysłannikiem UE, europejskim dyplomatą, a nie przedstawicielem jakiegoś kraju: Niemiec, Wielkiej Brytanii czy Francji. To czyni ją neutralną i wiarygodną w oczach sił politycznych w Egipcie" - ocenił Techau.
"Za kolejny atut należy uznać to, że UE jest największym dawcą pomocy rozwojowej dla Egiptu. Wsparcie to wynosi około 140 mln euro rocznie. Egipt, który jest gospodarczo na dnie, nie może po prostu ryzykować utraty tak wielkiej pomocy" - dodał.
Jego zdaniem kraje UE miały kłopot z oceną wydarzeń w Egipcie. "Z jednej strony nie było smutku z tego powodu, że Bractwo Muzułmańskie, które nie było zainteresowane demokratycznym rozwojem kraju, a raczej jego islamizacją, zostało odsunięte od władzy. Z drugiej strony UE zależy na tym, by Egipt pozostał na drodze do demokracji i by szanowano wyniki wyborów" - ocenił. Spotkanie szefowej dyplomacji UE z Mursim było jednak sygnałem, że "bez Bractwa Muzułmańskiego nie może być kompromisu" w Egipcie. "Muszą być włączeni w proces transformacji politycznej, a jednocześnie powinni zrozumieć, że polityczna odpowiedzialność nie polega na tym, by przekształcać kraj w dyktaturę" - dodał Techau.
Zdaniem eksperta egipska misja Catherine Ashton, kiedyś krytykowanej za nieskuteczność, może też świadczyć o tym, że "odnalazła ona rolę dla siebie". Nie bez znaczenia był zakończone powodzeniem mediacje szefowej dyplomacji UE pomiędzy Serbią a Kosowem, które podpisały umowę o normalizacji wzajemnych stosunków.
"Europejska Służba Działań Zewnętrznych ciągle jeszcze nie pracuje najlepiej i widać sporo niedociągnięć. Ale można mieć wrażenie, że kierująca tą instytucją Ashton nabrała pewności siebie. Zaangażowała się w rozmowy o programie atomowym Iranu, z powodzeniem pośredniczyła w dialogu między Serbią a Kosowem, teraz odgrywa ważną rolę w Egipcie" - zauważył Techau.
"Kraje UE dostrzegają przydatność szefowej unijnej dyplomacji, która może osiągnąć to, czego nie uda się poszczególnym państwom. To na razie pojedyncze przypadki udanych działań i nie wiadomo, czy te sukcesy będą trwałe. Jestem umiarkowanym optymistą" - ocenił ekspert.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Egipt: spotkanie z Mursim sukcesem Ashton
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.