Ekspert: NATO "prowokuje" Rosję

(fot. EPA/STEFAN ROUSSEAU)
PAP / pz

Choć decyzje zakończonego w piątek szczytu NATO w Newport nie zapowiadają przełomu w kwestii rychłego rozwiązania konfliktu ukraińskiego ani zdecydowanych kroków względem Rosji, stanowią dla niej duże ostrzeżenie - ocenia francuski ekspert gen. Jean-Claude Allard.

Wojska NATO nie wkroczą na terytorium Ukrainy. Ukraina nie wejdzie do Sojuszu w najbliższej przyszłości. Wobec takiej sytuacji wyjściowej 15 milionów euro wsparcia dla ukraińskiego wojska czy też oficjalne deklaracje potępiające działania Rosji w konflikcie na Ukrainie wydają się marnym pocieszeniem dla Kijowa - uważa Allard, specjalista ds. polityki obronnej w Instytucie Badań Międzynarodowych i Strategicznych (IRIS).

"A co więcej może zrobić NATO? - dodaje. - Wszelka interwencja w tym regionie wykraczałaby poza uprawnienia Sojuszu. Byłaby sprzeczna z prawem międzynarodowym, gdyż według art. 1 Traktatu Waszyngtońskiego użycie siły poza terytorium państw członkowskich NATO może nastąpić jedynie za zgodą i odpowiednią rezolucją ONZ".

"Nawet gdyby projekt podobnej rezolucji istniał, nie miałby szansy przejść, gdyż musiałby zostać przegłosowany przez wszystkich członków Rady Bezpieczeństwa, w tym Rosję" - zauważa generał. Jednak podjęte decyzje związane z usprawnieniem NATO-wskich sił reagowania i umocnieniem obecności Sojuszu na jego wschodnich granicach poprzez instalację nowych baz logistycznych są poważnym ostrzeżeniem dla Rosji - dodaje Allard.

"Jeśli NATO przewiduje budowę przy swoich granicach baz do składowania broni i sprzętu, umacnia swoją obecność wojskową na ziemi i w powietrzu, to trudno tego nie interpretować jako prowokacji wobec potencjalnego agresora, a w tym wypadku Rosji - zauważa generał. - Tego typu decyzje na pewno nie sprzyjają osłabieniu napięcia międzynarodowego".

Allard podkreśla jednak, że "nikomu nie zależy na eskalacji konfliktu. Putin wie doskonale, że dla gospodarczego rozwoju Rosji nie może kontynuować polityki, która prowadzi jedynie do sankcji wobec rosyjskich przedsiębiorców. Wydaje się, że z obecnym zawieszeniem broni na Ukrainie, do którego Putin z pewnością znacząco się przyczynił, Rosja idzie w dobrym kierunku".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Ekspert: NATO "prowokuje" Rosję
Komentarze (3)
L
leszek
7 września 2014, 11:17
Cytat: ---------- . Putin wie doskonale, że dla gospodarczego rozwoju Rosji nie może kontynuować polityki, która prowadzi jedynie do sankcji wobec rosyjskich przedsiębiorców. ---------- Gdyby Putin przejmował się "rozwojem gospodarczym Rosji" to by Ukrainy nie zaatakował. Skoro Ukrainę zaatakował to wyraźnie tego typu racje go nie interesują. Ci eksperci są jak owi ewanegliczni głupcy, mają oczy ale nie widzą, mają uszy ale nie słysza, mają rozum, ale nie myślą i nie wyciągają wniosków.
MR
Maciej Roszkowski
7 września 2014, 11:09
Czyli w samej Grenadzie zaraza. Ciekawe co powie jak mu ruski słdat wybije zęby na jego progu.
T
Tadeusz
7 września 2014, 02:58
Taki to obiektywny ekspert jak z Gerarda Depardieu patriota...