Ekspert WHO o wydostaniu się koronawirusa z chińskiego laboratorium

Jamie Metzl. Źródło: YT.com/Jamie Metzl
FoxNews/jamiemetzl.com/tkb

Podczas środowego (16.06) wydania programu informacyjnego w stacji Fox News jeden z członków komitetu doradczego WHO, Jamie Metzl wezwał do pełnego i jawnego dochodzenia w sprawie COVID-19. Powiedział także wprost, że obecnie "najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest wydostanie się wirusa z laboratorium w Wuhan".

"Dla mnie powiązania i otrzymana dokumentacja wskazują, że wirus ten [SARS-CoV-2 - przyp. red.] nie zaczął rozprzestrzeniać się z powodu przejścia z nietoperza na człowieka. Dowody zbyt mocno przeważają nad hipotezą, że wirus wydostał się z laboratorium w Wuhan, gdzie eksperymentuje się na wirusach, zarażając nimi nietoperze" - powiedział Jamie Metzl w wywiadzie dla Fox News.

Metzl ciągle jednak podkreślał, że są to jedynie hipotezy, których nie można potwierdzić w 100 proc. z uwagi na ograniczony dostęp do dokumentacji oraz brak możliwości przeprowadzenia wywiadów z pracownikami laboratorium, co  blokują chińskie władze.

"Moim największym apelem w sprawie, którą prowadzimy [dochodzenie WHO odnośnie pochodzenia choroby COVID-19 - przyp. red.] jest prośba o międzynarodowe badania nie tylko naukowe ale i kryminalistyczne w sprawie wszystkich hipotez dot. pochodzenia tego wirusa. Co więcej, z pełnym dostępem do wszystkich zapisów, próbek i kluczowego personelu" - napisał członek komisji WHO na swojej stronie internetowej.

Hipotetyczny scenariusz pojawienia się na świecie SARS-CoV-2

Jamie Metzl na swojej stronie internetowej przedstawił także prawdopodobny scenariusz pojawienia się wirusa SARS-CoV-2 wśród ludzi. Twierdzi on, że początkiem problemów związanych z obecną pandemią był rok 2012, kiedy to sześciu górników kopalni w prowincji Yunnan zostało zakażonych nietoperzym koronawirusem. Każdy z nich wykazywał objawy choroby podobne do tych wywołanych COVID-19. Połowa zarażonych górników nie przeżyła infekcji.

Kiedy górnicy trafili do szpitala, próbki wirusa zostały przekazane do dalszych badań laboratorium w Wuhan, które również zajmowało się badaniem koronawirusów występujących wśród nietoperzy. Na tym etapie powstały prawdopodobnie tzw. wirusy chimeryczne - prawdopodobnie, gdyż nigdy laboratorium nie ujawniło swoich badań oraz działań (w tym jakie wirusy znajdują się w bazie), zaś wszystkie elementy baz danych zostały usunięte.

Niepokojące związki armii chińskiej z laboratorium w Wuhan

Metzl w swoim scenariuszu zwraca także uwagę na udział Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej w rozwoju i budowie laboratorium w Wuhan.

Pod koniec 2019 r. w Wuhan nagle pojawił się wirus SARS-CoV-2. Największe podobieństwo do sprawcy pandemii COVID-19 wykazuje wirus RaTG13, wykryty w 2012 r. w kopalni Mojiang (prowincja Yunnan), gdzie doszło do pierwszych zakażeń wśród  górników. Co więcej, podobieństwo genetyczne między tymi dwoma wirusami sugeruje, że SARS-CoV-2 lub blisko spokrewniony "wirus szkieletowy" mógł zostać pobrany z kopalni Mojiang i przeniesiony do laboratorium w Wuhan. Jak podkreśla ekspert WHO, wątek ten nie mógł zostać w pełni wyjaśniony ze względu na tajemnicze zniknięcie baz danych placówki w Wuhan. Równie prawdopodobnym jest - twierdzi Metzl - że SARS-CoV-2 mógł już wcześniej znajdować się wśród wirusów badanych w laboratorium w Wuhan.

Członka WHO ciekawi "dobre przystosowanie wirusa SARS-CoV-2 do ludzkich komórek". Jak mówił w wywiadzie, wirus ten nagle i wyjątkowo szybko zaczął się rozprzestrzeniać wśród ludzi.

Kolejnym ciekawym punktem scenariusza potencjalnego wydostania się wirusa z laboratorium jest fakt, że władze Wuhan działały bardzo agresywnie, uciszając świadków i niszcząc dowody, które mogły być niewygodne dla rządu chińskiego zaprzeczającego oskarżeniom o wyprodukowanie SARS-CoV-2. Samo WHO stało się ofiarą lobbingu ze strony Chin, które nie chciały, aby choroba COVID-19 została ogłoszona jako "wyjątkowa międzynarodowa sytuacja epidemiologiczna".

Jak ujawnił Jamie Metzl, pod koniec stycznia 2020 r. generał chińskiej armii został odpowiedzialny za laboratorium w Wuhan, które wcześniej było uważane za instytucję cywilną. Co ciekawe, generał Chen Wei jest również czołowym chińskim ekspertem wojskowym od broni biologicznej. 

Jamie Metzl podkreślił, że tylko pełne i nieograniczone niczym międzynarodowe śledztwo, z nieograniczonym dostępem do wszelakich danych oraz dokumentacji i próbek, jak też uwzględniające przesłuchanie chińskich urzędników i lekarzy, pozwoli wyjaśnić wszystkie wątpliwości, które powstały wokół pandemii COVID-19.

Źródło: FoxNews/jamiemetzl.com/tkb

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ekspert WHO o wydostaniu się koronawirusa z chińskiego laboratorium
Komentarze (1)
18 czerwca 2021, 08:48
Pan Gadowski już dawno to mówił, to go odsądzali od czci i wiary. A teraz co? Prawda wychodzi na jaw. A nasi polscy "specjaliści" jak mówili?