Europa obawia się wyjścia Grecji ze strefy euro
Na dzień po greckich wyborach parlamentarnych, w których partie proreformatorskie straciły większość, politycy i finansiści UE wyrażają obawy, że Ateny wyjdą ze strefy euro, co w ich ocenie byłoby katastrofą zarówno dla Grecji, jak i innych krajów.
Szef Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej Klaus Regling powiedział w poniedziałek w Berlinie, że gdyby Grecja wyszła ze strefy euro "miałoby to oczywiście nie tylko potężny wpływ na inne kraje objęte programem (EFSF) i nie tylko na banki, ale też na samą Grecję.
Zdaniem szefa EFSF ucierpieliby również publiczni kredytodawcy Aten: "Byłaby to dla Grecji katastrofa".
Komentując wynik greckich wyborów, agencja AFP pisze, że zdumiewająco dobry wynik partii ekstremistycznych sprawił, iż w Europie odżył niepokój o przyszłość strefy euro i losy Aten, które narzucony przez UE drastyczny program oszczędności i cięć budżetowych pogrążył w społecznym niepokoju.
Kurs euro i spadki na giełdach są wyrazem szoku, jaki przeżywa rynek na dzień po greckich wyborach parlamentarnych - zwraca uwagę francuska agencja.
Bruksela i Berlin wezwały Ateny do kontynuowania reform. Kanclerz Niemiec Angela Merkel powiedziała, że ich wdrożenie "ma zasadniczą wagę" dla Grecji.
Rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert podkreślił też w poniedziałek, że Ateny powinny kontynuować realizację programu oszczędności, który jest częścią uzgodnionego z UE i MFW planu pomocy dla zagrożonego bankructwem kraju.
Analityk banku ING Paolo Pizzoli powiedział w rozmowie z AFP, że "Grecy będą teraz musieli wyjaśnić, w jaki sposób chcą pogodzić swoje nastawienie proeuropejskie (deklarowane przez 75 proc. Greków) z radykalnym odrzucaniem polityki oszczędności", którego wyrazem jest wynik wyborów. Zdaniem eksperta ING, rozmowy o formowaniu nowego rządu w Atenach "bez wątpienia ożywią debatę na temat wszystkich możliwych opcji, włącznie z tym, czy pozostać w strefie euro, czy nie".
W Grecji w niedzielnych wyborach obie partie koalicji rządzącej (Konserwatywna Nowa Demokracja i socjalistyczna partia PASOK), która zatwierdziła program oszczędności w zamian za zagraniczne pakiety ratunkowe, nie uzyskały większości parlamentarnej.
Łącznie obydwa ugrupowania zdobyły 149 miejsc w parlamencie liczącym 300 deputowanych - podał w poniedziałek resort spraw wewnętrznych Grecji.
Skomentuj artykuł