Europosłowie za łatwym dostępem do aborcji

Europosłowie za łatwym dostępem do aborcji
Europosłowie poparli projekt belgijskiego socjalisty Tarabelli (fot. EPA/Cugnot Mathieu)
"Rzeczpospolita" / PAP / wab

Parlament Europejski przyjął w środę rezolucję o równouprawnieniu kobiet i mężczyzn. W dokumencie opowiedział się m.in. za zapewnieniem łatwego dostępu kobiet do antykoncepcji i możliwości aborcji. Swój sprzeciw wyrazili europosłowie polskiej prawicy.

Kobietom powinno się zapewnić „łatwy dostęp do antykoncepcji i aborcji” – głosi artykuł 38. przyjętego wczoraj dokumentu. Wynik głosowania w tej sprawie wywołał duże emocje wśród polskich europosłów.

Dokument ma znaczenie tylko symboliczne. – Ale posłuży do wywierania presji politycznej na kraje takie jak Polska, by legalizowały zabijanie nienarodzonych – komentował Konrad Szymański z PiS. W ostatnich dniach prowadził on intensywną kampanię przeciw przyjęciu sprawozdania Komisji Praw Kobiet przygotowanego przez belgijskiego socjalistę Marka Tarabellę.

To wielki sukces lewicy, zwycięstwo sił postępu nad siłami ciemności. Po raz pierwszy od 2002 r. udało nam się przeforsować w rezolucji kwestie związane z aborcją – cieszyła się w rozmowie z „Rzeczpospolitą” europosłanka SLD Joanna Senyszyn.

Za dokumentem opowiedziało się 381 posłów, 253 było przeciw, a 31 wstrzymało się od głosu. „Za” głosowała duża część posłów największej, chadeckiej frakcji parlamentu, co prawdopodobnie zadecydowało o zwycięstwie Tarabelli.

– Na szczęście na prawicy są nie tylko oszołomy – komentuje posłanka Senyszyn. – W głosowaniach dotyczących spraw obyczajowych, etycznych nie można liczyć na centroprawicę z Francji, Beneluksu, Skandynawii – ubolewa poseł Szymański.

Najwięcej emocji wśród polskich europosłów wzbudził artykuł: "Kobiety muszą mieć kontrolę nad swoimi prawami seksualnymi i rozrodczymi, szczególnie dzięki zapewnieniu łatwego dostępu do środków antykoncepcyjnych i możliwości aborcji. (...) Kobiety muszą mieć dostęp do nieodpłatnych konsultacji w sprawie aborcji".

Zapisowi temu przeciwna była zarówno Platforma Obywatelska, jak i Prawo i Sprawiesliwość.

- W mojej opinii zapisy dotyczące zdrowia reprodukcyjnego oraz szerokiego i nielimitowanego dostępu do aborcji są szkodliwe. Rozstrzyganie o aborcji leży w kompetencji poszczególnych państw członkowskich, które w swoim ustawodawstwie odzwierciedlają społeczną aprobatę lub jej brak dla ochrony życia poczętego - protestowała w komunikacie prasowym europosłanka PO Joanna Skrzydlewska, która zasiada w komisji ds. kobiet PE.

Senyszyn nie kryła zdziwienia tym sprzeciwem. - To sformułowanie jest niewiarygodnie łagodne i nie budzi wśród Europejczyków prawie żadnych wątpliwości, tylko wśród skrajnej, sklerykalizowanej prawicy polskiej. Nawet w polskim prawie kobiety mają możliwość dokonania aborcji w czterech ściśle określonych przypadkach, ale jednak mogą - stwierdziła polityk.

- To sformułowania jest czymś oczywistym w cywilizowanym świecie. Tym bardziej, że teraz, kiedy nie mamy już granic w UE, to możliwość skorzystania z przerwania ciąży jest uwarunkowana wyłącznie finansowo. Kobiety, które na to stać, mogą bez trudu wyjechać za granicę i tam ciążę usunąć - dodała Senyszyn.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Europosłowie za łatwym dostępem do aborcji
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.