"EV": niektóre z reakcji w Polsce były "wariackie"

(fot. EPA/MICHAEL NELSON)
PAP / psd

Można zrozumieć oburzenie Polaków na słowa prezydenta USA Baracka Obamy o "polskich obozach", ale nie zgadzać się z formą tej reakcji; słowa stanowcze lecz spokojne są często najlepsze - pisze w czwartek brukselski tygodnik "European Voice".

W komentarzu "EV" publicysta "The Economist" Edward Lucas pisze, że "głośne apele o przeprosiny nie zawsze świadczą dobrze o stronie, która się ich domaga, a uzyskana odpowiedź może być mniej warta, niż się wydaje".

"Można podzielać wściekłość Polaków, ale nie zgadzać się ze sposobem, w jaki została wyrażona" - dodaje. Następnie wskazuje, że "stanowcze słowa mogą być spokojne i często działają wtedy lepiej".

DEON.PL POLECA

29 maja w czasie pośmiertnego uhonorowania w Waszyngtonie Jana Karskiego Prezydenckim Medalem Wolności, Barack Obama, przypominając postać polskiego kuriera, który jako pierwszy naoczny świadek poinformował Zachód o Holokauście, powiedział, że "został on przeszmuglowany do polskiego obozu śmierci". Chodziło o nazistowski przejściowy obóz dla Żydów w Izbicy.

Autor artykułu w "EV" przyznaje, że "jest prawdą, iż administracja Obamy była nietaktowna i niedbała w sprawach, które dotyczyły Polski, w tym w kwestii tarczy antyrakietowej, zniesienia wiz (do USA) i następstw tragedii smoleńskiej".

Jednak, zdaniem Lucasa, "słów Obamy nie należy dołączać na siłę do wersji mówiącej o zdradzie i opuszczeniu. Po części dlatego, że to nieprawda (...), a ponadto dlatego, że byłoby to zgodne z innym stereotypem, mówiącym o Polsce jako kraju potrzebującym, słabym, paranoicznym, patologicznie przewrażliwionym i skoncentrowanym na sobie". Tymczasem Polska jest teraz - dodaje autor komentarza - "jednym z najsilniejszych i odnoszących największe sukcesy krajów europejskich. Jej obywatele nigdy nie byli bardziej zamożni i bezpieczni".

Lucas wskazuje, że użycie przymiotnika "polski" może "z łatwością sugerować jakąś odpowiedzialność lub udział" w tym, co działo się w obozach zagłady. "Krzyk z powodu użycia tego sformułowania przez Obamę unaocznia to niebezpieczeństwo" - przyznaje. Nazywa też "niesprawiedliwymi i nieprawdziwymi" określenia, jakie pojawiły się w komentarzach w internecie, mówiące o tym, że Polacy "odegrali rolę w Holokauście".

Polska jest z powodu wcześniejszych przeinaczeń swej historii "nadwrażliwa na wszelkie przypadkowe przeinaczenia, takie jak mylące, krzywdzące i biorące się z lenistwa wyrażenie "polskie obozy śmierci". Auschwitz i inne z nich nie były "polskie", zbudowali je i prowadzili nazistowscy niemieccy okupanci (...), pierwszymi i najliczniejszymi ich ofiarami byli Polacy" - pisze komentator.

Zauważa, że "wielu Polaków uznało za trudne do uwierzenia, iż błąd Obamy był przypadkowy, bowiem prezydent USA nie mówi w końcu niczego przez przypadek. Jeśli nie jest to niekompetencja, to odpowiedź brzmi: spisek".

Na koniec dodaje, że niektóre z reakcji w Polsce na słowa Obamy były "wariackie".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

"EV": niektóre z reakcji w Polsce były "wariackie"
Komentarze (3)
MR
Maciej Roszkowski
7 czerwca 2012, 19:44
Jacy "Naziści"? To było państwo niemieckie. Jego władze miały mandat z powszechnych wyborów. Wojnę i okupację realizowały Wehrmacht, SS, Waffen SS, Sicherheit Dienst Sicherheit Polizei, Ordnung Polizei, Kriminal Polizei, Arbeitsamt,Geheim Staadt Polizei-  armia i urzędy legalnego państwa niemieckiego. . Jeszcze dwadzieścia lat temu nie było żadnych "nazistów". Hitler i jego rząd miał do końca wojny pełne poparcie narodu niemieckiego. Niemcy wiwatowali na kronikach filmowych na widok bombardowań Wielunia, Warszawy, Londynu, Birmingham, Coventry, Rotterdamu i niezliczonych miast i wsi radzieckich. Dziś Niemcy są innym narodem, innym państwem, innym społeczeństwem. Nie można dzisiejszym Niemcom robić rachunku sumienia za to co robili ich rodzice i dziadkowie, ale   manuipulacje historyczne zawsze zaczynają się od manipulacji na języku.
7 czerwca 2012, 15:58
My Polacy, byliśmy, jesteśmy i będziemy naiwni. Normalny kraj dawno wprowadziłby wizy dla obywateli USA, oczywiście niezależnie od tego, że jesteśmy ich sojusznikami. We wzajemnych stosunkach powinna panować jak najdalej idąca równowaga.
jazmig jazmig
7 czerwca 2012, 15:48
 Nazistowska Belgia, ze swoimi belgijskimi ss-manami powinna siedzieć cicho w tej sprawie, bo obozy zagłady to rónież owoc belgijskiego nazizmu.