Francja: prezydent Macron oskarża nacjonalistów o zmowę z zagranicą

PAP/ ed

Coraz bardziej zaangażowany w kampanię europejską prezydent Francji Emmanuel Macron oskarżył nacjonalistów w swym kraju o "zmowę z zagranicznymi interesami, których celem jest zlikwidowanie Unii Europejskiej".

W szeroko rozpowszechnianym we wtorek wywiadzie dla prasy regionalnej Macron jako dowód na tę tezę przytacza fakt obecności w Paryżu byłego doradcy prezydenta USA Donalda Trumpa, Steve’a Bannona, i jego kontaktów ze skrajnie prawicowym Zjednoczeniem Narodowym Marine Le Pen.

"Rosjanie i inni nigdy jeszcze nie byli tak nachalni, jeśli chodzi o pomaganie partiom ekstremistycznym i ich finansowanie" - powiedział szef francuskiego państwa, cytowany przez media. Inni komentatorzy przypominają natomiast akcję byłego prezydenta USA Baracka Obamy między dwiema turami francuskich wyborów prezydenckich i jego dynamiczną fundację mającą na celu promowanie postępu i przeciwstawienie się nacjonalizmom.

DEON.PL POLECA

Frederic Lefebvre, były minister i działacz prawicowego, lecz popierającego Macrona ugrupowania Agir, pisze na portalu Huffington Post o "grożących Francji, niebezpiecznych związkach Le Pen z Bannonem". Według polityka były doradca Trumpa "w wielkim stopniu wpłynął na brytyjskie referendum w sprawie brexitu", a obecnie - jak to ujął - "stawia Europę w delikatnej sytuacji".

Wenezuela: Maduro proponuje przyśpieszenie wyborów parlamentarnych >>

Sekretarz stanu w ministerstwie edukacji narodowej i młodzieży Gabriel Attal mówił we wtorkowym wywiadzie dla telewizji informacyjnej LCI o licznych wizytach działaczy Zjednoczenia w hotelu Bristol, gdzie zatrzymał się Amerykanin, i poinformował nawet, że za wynajęty tam apartament płaci 9 tys. euro.

Pascal Canfin, nr 2 na liście rządzącej partii prezydenckiej LREM do wyborów europejskich, nazwał Zjednoczenie Narodowe "koniem trojańskim Trumpa i (prezydenta Rosji Władimira) Putina w Europie". Francuskie media publikują wywiady z Bannonem, w których wyraża on bardzo zdecydowane poparcie dla Marine Le Pen, ale zastrzega, że nie potrzebuje ona jego pomocy. Szefowa Zjednoczenia w wywiadzie dla radia France Info zapewniała, że Steve Bannon "nie odgrywa żadnej roli w kampanii".

Louis Hausalter zauważa na stronie internetowej lewicowego tygodnika opinii "Marianne", że Le Pen "nie pali się specjalnie" do kontaktów z Bannonem, gdyż nie chce, by myślano, że ulega amerykańskim wpływom. A Louis Aliot, deputowany Zjednoczenia i prywatnie towarzysz życia pani Le Pen, za "bardzo mocne" uznał "oskarżanie nas o to, że sprzedaliśmy się jednocześnie Rosjanom i Amerykanom".

Donald Trump nadal grozi Iranowi, nie wyklucza jednak spotkania >>

Niektórzy uczestnicy poniedziałkowej debaty we France Info podkreślali, że skrajnie prawicowe Zjednoczenie Narodowe jest przeciwnikiem NATO i często ubolewało nad "amerykanizacją Francji". We wspomnianym wywiadzie radiowym Marine Le Pen zapytała: "Czy przeszkadzało wam, kiedy między dwiema turami (wyborów prezydenckich we Francji) Obama nagrał wideo popierające Emmanuela Macrona?".

Niektórzy komentatorzy przywołują fundację byłego prezydenta USA i przypominają, jak wówczas wysoko oceniał jej cele dziennik "Le Monde", pisząc, że "wybrał on Europę na nową ziemię swej misji" i staje "do bitwy, którą przegrał we własnym kraju". Już w zeszłym tygodniu Nathalie Loiseau, była francuska minister ds. europejskich i nr 1 na liście LREM w wyborach europejskich, nazwała Marine Le Pen "przedstawicielką Putina".

Badacz mediów w paryskim Instytucie Stosunków Międzynarodowych i Strategicznych (IRIS) Francois-Bernard Huyghe uznał na łamach "Le Figaro", że "jest to proceder mający zredukować walkę idei do sprawy niegodnej i diabolicznej". Według eksperta chodzi o to, by "ideologiczną konfrontację, mającą głębokie korzenie społeczne i kulturowe, przedstawić jako szubrawstwo przywódców i głupotę ich zwolenników".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Francja: prezydent Macron oskarża nacjonalistów o zmowę z zagranicą
Komentarze (1)
Bogusław Płoszajczak
21 maja 2019, 16:38
Osobiście za Marconem nie przepadam a narodowców bym aż tak nie demonizował ale w tym przypadku Marcon może mieć po prostu trochę racji....