"FT": Janukowycz zerwał z polityką Juszczenki
Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz prowadził kampanię wyborczą pod hasłem poprawy stosunków z Rosją i po dojściu do władzy dotrzymał słowa zrywając z polityką swego poprzednika Wiktora Juszczenki - pisze wtorkowy "Financial Times" w komentarzu redakcyjnym.
Wprawdzie członkostwo Ukrainy w NATO także za rządów prozachodniego Juszczenki wyglądało na perspektywę bardzo odległą, zwłaszcza po ataku Rosji na Gruzję, ale ubiegłotygodniowe ukraińsko-rosyjskie porozumienie w sprawie dalszego korzystania z portu w Sewastopolu po upływie pierwotnego terminu dzierżawy w 2017 roku "skutecznie storpedowało starania w tym kierunku" - zaznacza gazeta.
Obok pogrzebania nadziei na członkostwo Ukrainy w NATO, porozumienie ukraińsko-rosyjskie - zdaniem "FT" - przesuwa Ukrainę na Wschód nie tylko politycznie, ale również w takich dziedzinach jak współpraca w wykorzystaniu energii nuklearnej.
Gazeta wskazuje, iż rosyjska oferta dostarczenia Ukrainie gazu po niższej cenie zostanie dobrze odebrana przez Ukraińców w okresie kryzysu gospodarczego, ale "jest krokiem wstecz, cementującym zależność Ukrainy od dostaw tanich źródeł energii z Rosji".
Według "FT" Rosja znów zyskała potężny instrument oddziaływania w razie sporów między rządami obu państw. Jedynym sposobem pozbawienia Rosji tego instrumentu jest płacenie przez Ukrainę pełnej, rynkowej ceny za gaz.
- Droga, którą obrał Janukowycz budzi rozczarowanie, ale nie jest zupełnym zaskoczeniem. Zawsze sprawiał on wrażenie, iż w Moskwie czuje się lepiej niż w Brukseli. Może też twierdzić, iż do zbliżenia z Rosją pchnęła go gospodarcza konieczność, a nie względy ideologiczne - zauważa "Financial Times" przypominając, iż w 2009 roku gospodarka Ukrainy skurczyła się o 15 proc.
"FT" przyznaje, iż Ukraińcy rozczarowali się do poprzedniego, prozachodniego prezydenta Juszczenki, jednak zdaniem gazety większość Ukraińców wciąż widzi swą przyszłość w UE. Ukraińsko-rosyjskie porozumienie w sprawie przedłużenia dzierżawy baz wojskowych na Krymie i obniżenia cen gazu czyni jednak realizację tych aspiracji mniej prawdopodobną.
Skomentuj artykuł