"FT": Ukraina większym problemem niż Grecja
Dla Europy większym zagrożeniem o charakterze geostrategicznym i gospodarczym byłoby załamanie na Ukrainie niż ewentualna niewypłacalność Grecji - pisze ekspert "Financial Times" ds. UE i euro Wolfgang Munchau
Jakkolwiek niepokojąca jest perspektywa wyjścia Grecji ze strefy euro, dla Europy dalsze zagarnięcie przez Rosję terytoriów Ukrainy, bądź jej gospodarczy upadek byłby zagrożeniem całkiem innego rzędu. "Dla świata byłby to sygnał, że Unia Europejska jest chronicznie niezdolna do obrony swych wspólnych interesów" - ostrzega znany publicysta "FT".
"Grexit (tzn., wyjście Grecji ze strefy euro) byłby ciosem dla reputacji UE i potężnym problemem finansowym. Ale Grexit nie zniszczyłby unii walutowej. A sukces bądź porażka polityki UE wobec Rosji to dla UE kwestia być albo nie być" - argumentuje Munchau.
Według najnowszych danych produkcja przemysłowa na Ukrainie spadła w marcu - w porównaniu z rokiem ubiegłym - o 21,1 proc. Bank centralny w Kijowie ocenia, że w pierwszym kwartale 2015 PKB spadło, w stosunku do roku poprzedniego, o 15 proc. Prognozowana inflacja ma wynieść 35 proc.
Koszty gospodarcze wojny na wschodzie kraju i nieudolność oraz korupcja poprzednich rządów pchnęły Ukrainę na skraj bankructwa - pisze Munchau.
Teraz potrzebuje ona radykalnej restrukturyzacji długu; trzeba zredukować też nominalną wartość ukraińskiego zadłużenia. Munchau cytuje z aprobatą ekspertów, którzy uważają, że Zachód powinien zaoferować Kijowowi coś na kształt planu Marshalla.
Jak dotąd UE wydała na pomoc finansową dla Ukrainy 1,6 mld euro oraz przyznała jej granty warte 250 mln euro. "Dla porównania, suma dwóch programów pomocy dla Grecji to 195 mld euro - prawie 100 razy więcej (...). Tymczasem Ukraina jest krajem większym pod względem terytorium, populacji i produkcji gospodarczej" - przypomina publicysta.
Ukraina potrzebuje od EU nie tylko głębokiej restrukturyzacji długu, ale też "niewzruszonego wsparcia" - pisze Munchau i konkluduje: "Dla UE to nie tylko potencjalnie dobra inwestycja, ale - co ważniejsze - unikalna szansa na umocnienie swojej pozycji geostrategicznej".
Skomentuj artykuł