Górnicy z Chile chcą złamać pakt milczenia
Niektórzy z 33 uratowanych, po 69 dniach spędzonych pod ziemią, górników chilijskich są skłonni złamać "pakt milczenia", który zobowiązuje ich do nie ujawniania najgorszych i najbardziej żenujących momentów ich gehenny - informuje Reuters.
Akcja ratunkowa była obserwowana przez miliony ludzi na całym świecie a ich przeżycia zawładnęły zbiorową wyobraźnią.
Jak dotychczas, uchylają się oni od opowiadania o najgorszych momentach pobytu w gorącym, wilgotnym chodniku kopalnianym na głębokości 625 metrów pod powierzchnią ziemi. Nie chcą zwłaszcza mówić o pierwszych 17 dniach, kiedy koczowali bez jakiegokolwiek kontaktu z ludźmi na powierzchni.
Zdaniem jednego z górników, Omara Reygady, pakt milczenia ma zapewnić aby świat dowiedział się prawdziwej historii ich tragedii. - Zawarliśmy porozumienie abyśmy wypowiadali się jako grupa aby uniknąć rozbieżności, które mogłyby powstać gdyby każdy z nas wypowiadał się indywidualnie - powiedział Reygada.
Jednak inny górnik Jorge Galleguillos twierdzi, że pakt nie jest wiążący i oświadczył, że opowie swoją wersję wydarzeń za odpowiednim wynagrodzeniem. - Muszę myśleć o sobie - wyznał.
Zdementował jednak pogłoski jakoby między górnikami dochodziło do kontaktów homoseksualnych, albo, że rozważali kanibalizm. - Są pewne sprawy, o których nigdy nie powiem, ale te pogłoski są całkowicie fałszywe - powiedział Sepulveda.
Dodał, że jakiekolwiek pieniądze, jakie ewentualnie uzyska z jego opowieści, przeznaczy na sfinansowanie uniwersyteckiego wykształcenia jego dzieci.
Skomentuj artykuł