Hiszpania: strajk przeciwko reformie rynku pracy
W pierwszym od ośmiu lat ogólnokrajowym strajku w Hiszpanii na tle ekonomicznym wzięła w środę udział - według związków zawodowych - połowa zatrudnionych, czyli prawie 10 mln osób. W czwartek rząd ma przedstawić w parlamencie projekt budżetu na 2011 rok.
Strajk zorganizowały dwa największe związki zawodowe Hiszpanii: Związkowa Konfederacja Komisji Robotniczych (CC.OO) oraz Powszechne Zrzeszenie Pracowników Hiszpanii (UGT).
"To sukces pod względem liczby uczestników i sukces demokracji" - podkreślił sekretarz generalny UGT Candido Mendez. "Celem strajku nie jest obalenie rządu, lecz zmiana jego polityki" - mówił przewodniczący CC.OO Ignacio Fernandez Toxo.
Syndykaty są przeciwne przyjętej przez rząd reformie rynku pracy oraz możliwym zmianom w systemie emerytalnym.
UGT poinformowało, że w strajku uczestniczyli m.in. wszyscy pracownicy sektora metalurgicznego oraz energetycznego. Według CC.OO, w pracy nie stawiła się większość pracowników nocnej zmiany największych fabryk samochodów.
Choć związki zawodowe twierdzą, że w strajku wzięła ponad udział połowa z 20 mln zatrudnionych, rząd poinformował, że uczestniczyło w nim mniej niż 10 procent pracowników administracji publicznej i np. 21 procent zatrudnionych w transporcie publicznym stolicy kraju.
Podczas protestów w całej Hiszpanii zatrzymano 60 osób, a w starciach z policją ponad 20 osób zostało rannych.
Hiszpania przeżywa głęboki kryzys gospodarczy przy 20-procentowym bezrobociu i nikłych szansach jego istotnego obniżenia w ciągu najbliższego roku.
Rządowe reformy mają na celu zachęcenie pracodawców do stosowania umów na czas nieokreślony i wprowadzają większe możliwości elastycznych godzin pracy. Zmniejszając odprawy, reformy zmniejszą również koszty zwalniania pracowników oraz ułatwią zrywanie umów "z powodów ekonomicznych". Nowe prawo utrudni też bezrobotnym odrzucanie ofert pracy lub szkoleń.
Premier Jose Luis Rodriguez Zapatero obciął o 5 procent płace zatrudnionym w sektorze budżetowym.
Związkom nie podobają się także plany podniesienia wieku emerytalnego z 65 do 67 lat i zmiany sposobu naliczania świadczeń, które mogą być niekorzystne dla większości przyszłych emerytów.
W Hiszpanii członkowie związków zawodowych stanowią 16 procent zatrudnionych; jest to stosunkowo niski wskaźnik w porównaniu z innymi krajami europejskimi.
Skomentuj artykuł