Holandia: Rutte zatrzymał populistów

(fot. PAP/EPA/JERRY LAMPEN)
PAP / kk

Holenderskie gazety na pierwszych stronach informują w czwartek o zwycięstwie Partii Ludowej na rzecz Wolności i Demokracji (VVD) Marka Ruttego w wyborach podkreślając, że ugrupowanie to trzeci raz z rzędu wygrywa, jednocześnie zatrzymując populistów.

O politycznym hat-tricku Ruttego pisze na pierwszej stronie największa holenderska gazeta "De Telegraaf". Dziennik informuje opierając się jeszcze na cząstkowych wynikach wyborów, że liberałowie wywalczyli 33 miejsca w 150-osobowej izbie niższej parlamentu i mimo utraty kilku mandatów pozostają największą partią.

W komentarzu redakcyjnym "De Telegraaf" pisze o rosnącej przepaści pomiędzy zwykłymi obywatelami a politykami i złości wyborców skłonnych oddać głos na populistów. Gazeta podkreśla, że wysoka frekwencja pokazała, że Holendrom zależy na tym, by mieć wpływ na zarządzanie krajem. W wyborach zagłosował największy odsetek Holendrów od 30 lat - ponad 81 procent uprawnionych.

Dziennik zwraca uwagę na entuzjazm wyborców i apeluje do polityków, by go pielęgnowali, aby nie utracić zaufania obywateli. Gazeta wskazuje też na spektakularną klęskę socjaldemokratycznej Partii Pracy (PvdA), której udało się zdobyć 9 mandatów, o 29 mniej niż przed pięcioma laty.

"De Telegraaf" pisze, że teraz nadszedł czas na ostrożne tworzenie koalicji i zapewnienie, by obywatele mieli poczucie, że mają u władzy swoich przywódców.

Gazeta "De Volkskrant" pisze na pierwszej stronie, że Rutte zatrzymał populistów. W komentarzu wskazuje, że ugrupowanie premiera traci jedną trzecią miejsc w izbie niższej parlamentu, ale wciąż będzie największą partią w kraju.

Również "Algemeen Dagblad" daje na pierwszej zdjęcie stronie wyraźnie zadowolonego premiera Holandii z podpisem: "Rutte po raz trzeci". Komentator gazety zwraca uwagę, że liberałowie, chadecy, D66 i socjaliści mają razem większą liczbę posłów niż potrzebne 76 mandatów do utworzenia koalicji.

Media podkreślają, że do Holandii na wybory przyjechało 300 zagranicznych dziennikarzy, głównie po to, by zobaczyć, jak w kraju coraz większą popularność zyskują populiści. Ostatecznie jednak antysystemowa, antymuzułmańska i antyunijna Partia na rzecz Wolności (PVV) Geerta Wildersa zajęła drugie miejsce powiększając tylko o kilka mandatów swój stan posiadania sprzed pięciu lat.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Holandia: Rutte zatrzymał populistów
Komentarze (2)
W
WDR
16 marca 2017, 15:14
Sytuacja na plus! 1) partia Timmermansa, który atakuje Polskę straciła 29 mandatów w parlamencie i teraz ma tylko 9 2) partia Wildersa, który atakuje Polaków, przede wszystkim tych którzy mieszkają i/lub pracują w Holandii nie wygrała 3) partia Ruttego wygrała głównie dlatego, że pogoniła muzułmańskich Turków (do tego by rozgonić protestujący tłum użyto nieczystych psów). Czyli jak potrzeba (tutaj: zbliżają się wybry) to polityczna poprawność znika. Są minusy: > Erdogan pomógł Ruttemu wygrać wybory, ale teraz jest referendum w Turcji i Rutte pomoże Erdoganomi przejąć pełnię władzy > Donald Tusk mówiący i piszący, że Rotterdam zaatakowali naziści. Rozumiem, że przewodniczący Tusk musi robić ukłony w stronę Naczelniczki Europy, bo zawdzięcza jej stanowisko, ale aż tak głębokie? Wstyd!
16 marca 2017, 12:35
Mądry naród nie wybrał populistów.  Przyjrzyjmy się religijności Holendrów. katolicyzm – 24,7% protestantyzm – 10,8% islam – 5-6%  hinduiści 1,5-2% buddyści 1,5%  żydzi 0,2% jedynie 20% mieszkańców Holandii co najmniej raz w roku odwiedza jakąś świątynię w celach religijnych