"Il Giornale" krytykuje sekretarza ONZ
"Najbardziej nieprzydatnym" sekretarzem generalnym ONZ i "Panem Nikt" nazywa włoskie "Il Giornale" Ban Ki Muna. W opublikowanym w niedzielę artykule gazeta wytyka mu brak jakichkolwiek osiągnięć w ciągu dwóch lat i 10 miesięcy sprawowania urzędu.
W tym czasie - podsumowuje dziennik - Ban Ki Mun odwiedził 111 krajów, uczestniczył w 374 spotkaniach i tylko w ciągu ostatniego roku pokonał milion kilometrów.
Według gazety "najgorsze przychodzi, kiedy musi on spotkać się z dyktatorami, pertraktować z tyranami, mediować między walczącymi wojskami albo ratować skórę niewinnych". "Wtedy pojawiają się kłopoty. Zwłaszcza dla tego, kto jest po stronie przegrywających" - dodaje się w artykule. Jako przykład podaje interwencję, podjętą przez Ban Ki Muna w maju podczas ofensywy wojsk rządowych na Sri Lance przeciwko Tamilskim Tygrysom.
Dziennik relacjonuje, że sekretarz generalny ONZ skontaktował się z prezydentem kraju i, jak dodaje, "złożył mu ofertę nie do odrzucenia". Jak się podkreśla na łamach włoskiej gazety, Ban Ki Mun miał mu powiedzieć: "ONZ może milczeć w sprawie tysięcy zamordowanych ludzi do tego momentu, gdy władze zagwarantują możliwość opuszczenia terenów przez cywilnych Tamilów, znajdujących się w ogniu walk".
Ban Ki Munowi zarzucono także bezradność wobec junty w Birmie, przetrzymującej w areszcie domowym laureatkę Pokojowej Nagrody Nobla Aung San Suu Kyi.
Podkreślając, że szef Narodów Zjednoczonych otrzymał w ich nowojorskiej siedzibie przydomek "Pełzający Węgorz" dziennik konstatuje, że zawsze gotów jest na "następną podróż i następne fiasko swej misji".


Skomentuj artykuł