Według indonezyjskiej agencji meteorologicznej trzęsienie miało magnitudę 6,8, a według amerykańskich służb geologicznych - magnitudę 7.
Indonezyjska agencja zarządzania kryzysowego wydała początkowo ostrzeżenia o tsunami, przewidując niewielkie fale. Wkrótce potem szefowa indonezyjskiej agencji meteorologii, klimatologii i geofizyki Dwikorita Karnawati poinformowała w telewizji o odwołaniu ostrzeżenia. Według niej w trzech wsiach przyszły fale wysokości zaledwie 15 cm.
Normalnie działają lotniska w tym regionie Indonezji. Epicentrum trzęsienia znajdowało się na głębokości 15 km, a według amerykańskich specjalistów - płycej, na głębokości 10,5 km. Jego epicentrum znajdowało się około na południowy wschód od miejscowości Loloan.
Jak podał rzecznik indonezyjskiej agencji zarządzania kryzysowego, Sutopo Purwo Nugroho, w głównym mieście wyspy Lombok, Mataram, ucierpiało wiele budynków, zbudowanych z niezbyt solidnych materiałów.
Lombok leży na wschód od znanej wyspy Bali, gdzie tydzień temu, 29 lipca zginęło wskutek trzęsienia ziemi 16 osób. Niedzielne trzęsienie u wybrzeży Lombok odczuto też w niektórych miejscach na Bali. Wyspa Lombok jest znana z pięknych plaż i gór, a hotele i inne budynki nie mogą przekroczyć tam wysokości palm kokosowych.
[AKTUALIZACJA]
Liczba ofiar śmiertelnych spowodowanych silnym trzęsieniem ziemi w niedzielę u wybrzeży indonezyjskiej wyspy Lombok, wzrosła do co najmniej 39 - oświadczył przedstawiciel regionalnej agencji ds. zarządzania kryzysowego. Kilkadziesiąt osób zostało rannych, ale władze podkreślają, że nadal napływają nowe informacje na temat osób poszkodowanych w w wyniku kataklizmu.
Jak podały lokalne media, na większości wyspy Lombok nie ma prądu. Wstrząsy przez kilka sekund były odczuwane również na pobliskiej wyspie Bali.
Pasażerowie na międzynarodowych lotniskach na obu wyspach podczas trzęsienia wpadli w panikę, jednak mimo odnotowanych lekkich uszkodzeń budynków, funkcjonowanie portów lotniczych nie zostało zakłócone.
Skomentuj artykuł