"Ogłaszamy zakaz (działalności) organizacji (JAD)" - orzekł sąd w Dżakarcie.
O wydanie takiego zakazu zwróciły się do sądu władze wykonawcze Indonezji. Adwokat JAD zapowiedział, że jego klienci nie będą odwoływać się od wyroku.
Jak oceniła prokuratura, wyrok ten może stać się precedensem i doprowadzić w przyszłości do rozmontowania innych organizacji związanych z IS w tym najbardziej zaludnionym kraju muzułmańskim na świecie.
Według władz Indonezji JAD stał m.in. za serią zamachów w Dżakarcie w 2016 roku, w których oprócz czterech napastników zginęły cztery osoby, oraz za atakami samobójczymi z maja obecnego roku w mieście Surabaja, gdzie śmierć poniosło 13 ludzi.
Duchowy przywódca ruchu 46-letni Aman Abdurrahman został w czerwcu skazany na karę śmierci za zamachy w Dżakarcie oraz cztery inne ataki.
Według indonezyjskiej Narodowej Agencji ds. Walki z Terroryzmem Aman odegrał też rolę w zeszłorocznej rebelii islamistycznych bojowników w mieście Marawi na południu Filipin. Z więzienia, w którym wówczas przebywał, miał polecić członkom JAD, by przyłączyli się do walk w obleganym przez siły bezpieczeństwa mieście.
O utworzonym w 2015 roku ruchu JAD zaczęto mówić po zamachach z 2016 roku w indonezyjskiej stolicy.
Skomentuj artykuł