"Działalność Iranu w dziedzinie nuklearnej miała zawsze charakter pokojowy i to Iran będzie decydować o poziomie jego współpracy z MAEA" - powiedział w relacji Irańskiej Agencji Prasowej IRNA Rowhani w Wiedniu po spotkaniu z szefem MAEA Yukiya Amano.
Prezydent Iranu przybył do Wiednia aby - jak podkreśla Reuter - podjąć próbę uratowania porozumienia nuklearnego z Zachodem, z którego jednostronnie wycofał Stany Zjednoczone prezydent Trump.
"Odpowiedzialność za zmianę poziomu współpracy Iranu z MAEA spada na tych, któzy spowodowali nową sytuację" - dodał Rowhani. Zaapelował równocześnie do rządów krajów europejskich i innych aby sprzeciwiły się polityce Trumpa.
"Iran przetrwa kolejne amerykańskie sankcje, tak jak przetrwał poprzednie. Ten rząd USA nie będzie u władzy wiecznie... Ale historia osądzi inne kraje na podstawie tego jak postąpią dzisiaj" - podkreślił Rowhani.
Zapewnił równocześnie, że jeśli pozostałe kraje - sygnatariusze prozumienia nuklearnego będą mogły zagwarantować Iranowi dotychczasowe warunki współpracy to Iran będzie przestrzegać porozumienia, nawet bez USA.
Wcześniej irański prezydent zapowiedział, że jego kraj będzie "zdecydowany" wobec gróźb USA radykalnego zmniejszenia eksportu irańskiej ropy naftowej.
"Amerykanie mówią że chcą zredukować irański eksport ropy naftowej do zera... Świadczy to o tym, że nie przemyśleli konsekwencji takiej sytuacji" - oświadczył Rowhani w relacji IRNA.
We wtorek Rowhani w sposób zawoalowany dał do zrozumienia, że jeśli Waszyngton podejmie próbę zablokowania eksportu irańskiej ropy to Teheran może uniemożliwić eksport tego surowca z krajów sąsiednich.
Prezydent nie wdawał się w szczegóły, ale dowódca Irańskich Strażników Rewolucji Ismail Kowsari bez ogródek oświadczył, że Iran może wstrzymać eksport ropy z krajów Zatoki Perskiej blokując cieśninę Ormuz.
Skomentuj artykuł