"Izwiestija" o 70. rocznicy wybuchu II wojny

W ocenie rosyjskiej gazety, "pociągnięto ich jakby do odpowiedzialności za czyny (Adolfa) Hitlera i (Józefa) Stalina, którzy paktem o nieagresji między swoimi krajami przesądzili o losach Polski
Jerzy Malczyk / PAP / slo

Informując o przypadającej 1 września 71. rocznicy wybuchu II wojny światowej, wtorkowe "Izwiestija" powracają do zeszłorocznych uroczystości w Gdańsku, na które - jak przypomniano - zaproszono premiera Rosji Władimira Putina i kanclerz Niemiec Angelę Merkel.

W ocenie rosyjskiej gazety, "pociągnięto ich jakby do odpowiedzialności za czyny (Adolfa) Hitlera i (Józefa) Stalina, którzy paktem o nieagresji między swoimi krajami przesądzili o losach Polski".

"Izwiestija" wskazują, że w przeddzień wizyty Putina premier Donald Tusk, mówiąc o wyprawie wojsk radzieckich do wschodnich rejonów "niewinnej Polsk", obiecał swojemu narodowi, iż przypomni, "kto w II wojnie światowej był ofiarą, a kto katem". "Wyprzedzając to oświadczenie, Putin na łamach polskiej "Gazety Wyborczej" wspomniał tak o tej wyprawie, jak i o Katyniu" - pisze dziennik.

"Izwiestija" zauważają, że "na spotkaniu w Gdańsku i Tusk, i prezydent Polski Lech Kaczyński znów przypomnieli o pakcie Ribbentrop-Mołotow i Katyniu, na co Putin, występując na konferencji prasowej, przypomniał o ofiarach poniesionych przez żołnierzy radzieckich, którzy wyzwalali Polskę wiosną 1945 roku". Gazeta podkreśla, że premier Polski uznał przytoczone przez szefa rządu Rosji dane, ale dodał, że "wolności rosyjscy żołnierze Polsce jednak nie przynieśli".

"Kto mógł wówczas przypuszczać, że za siedem i pół miesiąca te wzajemne docinki na najwyższym szczeblu państwowym przerwie koszmarna katastrofa lotnicza pod Smoleńskiem, która uniosła życie prezydenta Polski Lecha Kaczyńskiego, jego żony Marii oraz wielu działaczy państwowych i wojskowych tego kraju; że wypadek rządowej maszyny zmieni wektor stosunków między naszymi krajami w stronę zrozumienia i zaufania; że drogę do pojednania wskaże ten sam Katyń, dokąd Polacy lecieli, aby na miejscu dawnej tragedii, wspólnej dla obu narodów, dać świadectwo prawdzie" - piszą "Izwiestija".

"A prawda sprowadza się do tego, że wiosną 1940 roku na terytorium trzech radzieckich republik - RFSRR, Ukrainy i Białorusi - NKWD rozstrzelało 21 857 polskich oficerów wziętych do niewoli przez jednostki Armii Czerwonej. Symbolem tej zbrodni stał się Katyń" - dodaje dziennik.

"Ta prawda ostatecznie ugruntowała się w naszej świadomości w tym roku, gdy rosyjskie kanały telewizyjne wreszcie pokazały film Andrzeja Wajdy "Katyń", który okazał się emocjonalnie silniejszy od oficjalnych dokumentów z odtajnionych archiwów" - podkreślają "Izwiestija".

Gazeta ocenia, że "Order Przyjaźni, wkrótce po tym przyznany Wajdzie, którego ojciec także zginął w smoleńskim lesie, to akt spóźnionej pokuty oraz znak wdzięczności dla wielkiego i uczciwego artysty".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Izwiestija" o 70. rocznicy wybuchu II wojny
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.