Janukowycz: Wielki Głód to nie ludobójstwo
Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz oświadczył we wtorek w Radzie Europy, że Wielki Głód z lat 30. na Ukrainie nie może być uznany za ludobójstwo, gdyż Ukraińcy jako naród nie byli celem akcji, która doprowadziła do śmierci milionów ludzi.
Ukraiński prezydent podkreślił w Strasburgu, że głód był "wspólną tragedią" wszystkich mieszkańców Związku Radzieckiego z okresu rządów Józefa Stalina.
Stanowisko Janukowycza stoi w całkowitej sprzeczności ze stanowiskiem jego poprzednika, prozachodniego prezydenta Wiktora Juszczenki, który był głównym rzecznikiem przywrócenia pamięci o Wielkim Głodzie i przekazania prawdy o nim społeczności międzynarodowej. Dążenia te nie podobały się Rosji, która uważa się za następczynię ZSRR.
Po przewrocie bolszewickim przez Ukrainę przetoczyły się trzy fale głodu: z początku lat 20., z lat 1946-47 i najtragiczniejszy w skutkach - Wielki Głód z lat 1932-33.
W najgorszym okresie Wielkiego Głodu umierało do 25 tys. ludzi dziennie. Pustoszały całe wsie, dochodziło do przypadków kanibalizmu. Szczególnie cierpiały dzieci: ocenia się, że życie straciła jedna trzecia z nich.
Klęska głodowa nastąpiła w jednym z najżyźniejszych krajów Europy w czasie pokoju, gdy ZSRR nieprzerwanie eksportował ogromne ilości zboża. Powodem było konfiskowanie z początku zapasów zbożowych, a potem w ogóle całej żywności.
Historycy uważają, że głód, który doprowadził do likwidacji chłopstwa jako grupy społecznej, miał na celu złamanie oporu wobec kolektywizacji, który na Ukrainie był największy.
Skomentuj artykuł