"Jestem wielkim przyjacielem narodu polskiego"
(fot. shutterstock.com)
PAP / ml
Kandydat SPD na kanclerza Niemiec Martin Schulz powiedział w poniedziałek w Berlinie, że gdyby objął po wyborach do Bundestagu stanowisko szefa rządu, nie widziałby żadnego problemu w relacjach z Polską, pomimo wcześniejszej krytyki ze strony polskich władz.
"Jestem wielkim przyjacielem narodu polskiego" - oświadczył Schulz podczas spotkania z dziennikarzami zagranicznymi akredytowanymi w siedzibie SPD w Berlinie.
"Wielu moich przyjaciół w Polsce wie o tym" - zaznaczył niemiecki socjaldemokrata.
Przypomniał, że jego żona, która jest co prawda Niemką, urodziła się w Szprotawie. "Czuję się w szczególny sposób związany z Polakami, także jako człowiek świadomy historii Niemiec" - dodał były szef Parlamentu Europejskiego.
Schulz zwrócił uwagę, że jako szef PE współpracował "bardzo intensywnie" z premier Beatą Szydło. Przypomniał, że to on zaprosił szefową polskiego rządu do przedstawienia polskiego stanowiska na forum PE.
Dodał, że ma "normalne relacje" z przedstawicielami polskiego rządu, z którymi dotychczas współpracował. Wyraził nadzieję, że podobnie będzie postępował polski rząd, gdy on zostanie kanclerzem.
"Pan (Jarosław) Kaczyński jest szefem partii, nie jest członkiem rządu, może więc jako szef partii nazywać mnie prorosyjskim antypolskim lewicowcem. To nie jest jedyny wypaczony obraz, o jakim w minionych miesiącach słyszałem" - powiedział Schulz, odpowiadając na pytanie dziennikarzy nawiązujących do wywiadu udzielonego przez szefa PiS w lutym gazecie "Frankfurter Allgemeine Zeitung" (FAZ).
W rozmowie z "FAZ" Kaczyński potwierdził znaną z jego wcześniejszych wywiadów ocenę, że wygrana obecnej kanclerz Angeli Merkel w tegorocznych wyborach do Bundestagu byłaby z polskiego punktu widzenia najlepszym rozwiązaniem.
"Aktualna jest (ocena), że pani Merkel byłaby dla nas najlepsza. Szczególnie teraz, gdy wystąpił przeciwko niej pan Schulz" - powiedział prezes PiS.
Zdaniem Kaczyńskiego Schulz "ma słabość do Rosji". "Ludzie, którzy dążą do ważnych funkcji, powinni się kontrolować. Pan Schulz jest natomiast znany z nieopanowania, ataków, krzyków. Jest lewicowym ideologiem. Pani Merkel nigdy nie wypowiadała się tak antypolsko jak on" - powiedział polski polityk.
Po zmianie władzy w Polsce w 2015 roku Schulz wielokrotnie krytykował polski rząd. W grudniu 2015 roku mówił, że sposób przejmowania władzy w Polsce przez PiS "ma charakter zamachu stanu". Na początku 2016 roku zarzucił PiS, że rządzi Polską, stosując "demokrację w stylu (prezydenta Rosji Władimira) Putina".
Wybory parlamentarne w Niemczech odbędą się 24 września. W sondażach chadecka partia CDU kanclerz Merkel ma obecnie niewielką przewagę nad SPD Schulza.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł