Kambodża: trzeci tydzień demonstracji

(fot. EPA/KHEM SOVANNARA)
PAP / psd

Protestujący w Kambodży opozycjoniści i ich zwolennicy w niedzielę przeprowadzili największy od dwóch tygodni protest w Phnom Phen, domagając się nowych wyborów i dymisji premiera Hun Sena. Dołączyły do nich tysiące robotników żądających wyższych płac.

Przez stolicę Kambodży przeszedł czterogodzinny marsz protestacyjny, któremu przewodził Sam Rainsy, lider opozycyjnej Partii Narodowego Ocalenia Kambodży (CNRP).

Dzięki wygranym w lipcu przez Kambodżańską Partię Ludową (PPC) wyborom rządzący od 28 lat Hun Sen został kolejny raz premierem. Opozycja, która w wyborach zdobyła znacząco więcej mandatów niż wcześniej, uważa, że doszło do fałszerstw i że w uczciwych wyborach zdobyłaby większość miejsc w Zgromadzeniu Narodowym. PPC zdobyła 68 mandatów, a opozycja - 55. Mianowanie Hun Sena na kolejną 5-letnią kadencję przegłosowała we wrześniu PPC w głosowaniu zbojkotowanym przez opozycję. Ponowne obsadzenie Hun Sena na stanowisku Sam Rainsy nazwał "zamachem konstytucyjnym".

DEON.PL POLECA

Opozycja z CNRP domagała się dochodzenia w sprawie nieprawidłowości wyborczych, rząd odmówił i obecnie CNRP domaga się rozpisania nowych wyborów.

Protesty rozszerzyły się w zeszłym tygodniu, kiedy do antyrządowych demonstrantów dołączyli robotnicy z fabryk odzieżowych żądający podniesienia płacy minimalnej z 80 dolarów do 160. Strajki odzieżówki trwają od kilku miesięcy.

W Kambodży przemysł odzieżowy, który zatrudnia ponad 500 tys. ludzi, przynosi największe wpływy z eksportu.

Według organizatorów w niedzielnym pokojowym marszu i wiecu udział wziął blisko milion osób; według agencji Reutera liczba raczej przesadzona, lecz należąca do najwyższych w kambodżańskich protestach. Sam Rainsy powiedział tłumowi, że jego liczebność "zapisuje nową kartę w historii Kambodży".

Premier w tym miesiącu zapowiedział, że nie ustąpi i nie rozpisze nowych wyborów.

Partia Sama Rainsy'ego od dawna utrzymuje bliskie kontakty z większością związków zawodowych reprezentujących robotników odzieżówki. Większość z 500 fabryk odzieżowych w Kambodży pozostaje zamknięta od czwartku, kiedy stowarzyszenia producentów wezwały swoich członków do zawieszenia pracy, powołując się na obawy przed gwałtownymi strajkami.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Kambodża: trzeci tydzień demonstracji
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.