"Katolicy i protestanci muszą się integrować"
Społeczności katolików i protestantów w Irlandii Północnej muszą się bardziej integrować, myśleć o wspólnej przyszłości, a nie wykrawać z niej osobną cząstkę dla siebie - powiedział w czwartek w parlamencie w Belfaście brytyjski premier David Cameron.
Cameron zaapelował do miejscowych polityków, by wzięli odpowiedzialność za codzienne sprawy bytowe wyborców zamiast absorbować się wąskimi sprawami rangi konstytucyjnej i kolejnymi dramatycznymi odsłonami procesu pokojowego. "Sens polityki to służba publiczna dla ogółu" - podkreślił.
Brytyjski premier dał do zrozumienia, że czas już, by przejść do porządku nad historycznymi zaszłościami. Wskazał w tym kontekście na zamykające historyczny rozdział dochodzenie ws. tzw. Krwawej Niedzieli z Derry z 1972 r. (tzw. Saville Report), które uznało, że brytyjscy żołnierze winni są śmierci 14 irlandzkich katolików.
W artykule opublikowanym przez czwartkowy "Belfast Telegraph" Cameron przestrzegł, że Irlandia Płn. nie może liczyć na większe środki z budżetu, i zauważył, że i tak wyszła obronną ręką z cięć. Według niego do końca kadencji obecnego parlamentu (maj 2015 r.) budżet prowincji zmniejszy się o 6,9 proc. w porównaniu ze średnią 8,3 proc. dla całego kraju.
Obecnie jednolita stawka dla całego Zjednoczonego Królestwa wynosi 26 proc., ale zdaniem obu polityków jej obniżka pozwoliłaby Irlandii Płn. skuteczniej konkurować z Republiką Irlandii, gdzie wynosi ona 12,5 proc.
Życie polityczne w Irlandii Płn. oparte jest na "religijnym" podziale na protestantów (unionistów) i nacjonalistów (republikanów). Istnieje wprawdzie partia działająca ponad tym podziałem (Alliance), ale w parlamencie każda z partii musi deklarować, do którego z dwu obozów chce należeć.
Irlandia Płn. odzyskała autonomię w wyniku porozumień północnoirlandzkiego okrągłego stołu z 1998 r. i w sprawach wewnętrznych, łącznie z policją i wymiarem sprawiedliwości, rządzi się sama. Ostatnia kadencja parlamentu w Belfaście była pierwszą i jedyną w ostatnich latach, która nie zakończyła się przed czasem.
Skomentuj artykuł