Każde państwo UE będzie deklarowało gotowość przyjęcia migrantów

(fot. PAP/Adam Warżawa)
PAP / ptt

Szef Rady Europejskiej Donald Tusk powiedział w piątek, że każde państwo UE będzie deklarowało gotowość do przyjęcia uchodźców i nie będzie przymusu w tej kwestii. Jak mówił, Polsce łatwiej będzie przyjąć uchodźców z kierunków wschodnich.

Wiceprzewodniczący KE Frans Timmermans poinformował w środę, że Komisja zamierza pod koniec maja zaproponować uruchomienie systemu rozmieszczania uchodźców w różnych krajach UE, aby złagodzić skutki fali imigracji w regionie Morza Śródziemnego. Według wstępnych wyliczeń, Polska miałaby przyjąć ok. 960 uchodźców z obozów poza Unią, ale także blisko 6 proc. uchodźców, którzy już przybyli do państw na południu UE.

DEON.PL POLECA

Jak mówił Tusk w Gdańsku, w sprawie europejskiej polityki dotyczącej migracji na ostatnim posiedzeniu Rady Europejskiej podjęte zostały decyzje na zasadzie konsensusu.

- W konkluzjach podkreślaliśmy, za akceptacją wszystkich 28 państw, że przyjmowanie określonych kwot migrantów będzie nadal na zasadzie dobrowolności. Każde państwo będzie deklarowało gotowość do przyjęcia uchodźców, ale nie będzie przymusu nałożonego na żadne z państw - powiedział szef RE.

Jak podkreślił, Polska w tej sprawie "nie wyróżnia się ani na plus, ani na minus, jeśli chodzi o nową falę migracji". - Ale trzeba wszystkim w Europie uświadomić, że Polska, podobnie jak kilka innych państw, to miejsce, które było szczególnie narażone na falę uchodźców z kierunku wschodniego - dodał Tusk.

- Nie mówię tylko o Ukrainie i jej trudnej sytuacji, ale pamiętamy pierwszą falę uchodźców z Czeczenii czy z dalszych regionów, lub Azji Centralnej i Wschodniej - zwrócił uwagę Tusk.

Jak zaznaczył, wcale się nie dziwi, że "polski rząd ma pewną rezerwę, jeśli chodzi o falę uchodźców z północnej Afryki". - Polsce łatwiej będzie wywiązywać się ze swoich zobowiązań, jeśli chodzi o uchodźców, azylantów i migrantów ze wschodniego kierunku - ocenił przewodniczący RE. - Rozmawiałem wczoraj z premier Ewą Kopacz, że zgodnie z ustaleniami, jakie przyjęła Europa jako całość, Polska na pewno będzie lojalnym i solidarnym partnerem w tych działaniach - dodał Tusk.

System zaproponowany przez KE miałby odciążyć kraje na południu UE, do których przez Morze Śródziemne docierają tysiące imigrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu. Uchodźcy mieliby być rozmieszczani w poszczególnych krajach UE według klucza opartego przede wszystkim na wielkości PKB oraz liczbie ludności, a także poziomie bezrobocia oraz liczbie już przyjętych uchodźców w latach 2010-2014. Do końca roku KE chce zaproponować trwały system rozmieszczania uchodźców w Unii w sytuacjach zwiększonego napływu imigrantów.

W kwietniu odbył się w Brukseli z inicjatywy szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska nadzwyczajny szczyt UE. Liderzy państw unijnych zgodzili się m.in. na potrojenie funduszy na operację Tryton, której celem jest patrolowanie granic UE na Morzu Śródziemnym; UE ma przeznaczać na to 120 mln euro. Zgodzili się także na powierzenie szefowej dyplomacji UE Federice Mogherini zadania przygotowania propozycji uruchomienia operacji, której celem będzie lokalizowanie i niszczenie łodzi wykorzystywanych przez przemytników ludzi. Państwa UE mają też nasilić współpracę w walce z przemytnikami m.in. w ramach Europolu. Kolejnym działaniem ma być ograniczanie nielegalnej imigracji przez lepszą współpracę z krajami, z których pochodzą imigranci.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Każde państwo UE będzie deklarowało gotowość przyjęcia migrantów
Komentarze (6)
AK
Andrzej Krakow.pl
17 maja 2015, 12:55
Można by sensowną liczbę uchodzców przyjąć, ale pod bezwzględnym warunkiem  wcześniejszego odjęcia od przydzielonego  przez UE kontyngentu potencjalnej liczby uchodzców polskiego pochodzenia, którzy z podobnych powodów chcą wrócić ze wschodu i innych miejsc. Potem jeśli w ogóle zostaną jakieś możliwosci, w pierwszej kolejności zgodzić się na przyjmowanie prześladowanych chrześcijan, którym możemy zapewnić możliwą egzystencję, bo najłatwiej zintegrują się ze społeczeństwem u nas... W pierwszej kolejności (aby nie prowokować masowych migracji z Afryki) należy wszelkimi środkami ograniczać swobodę działania bandyckich przemytników ludzi, a przejęte jednostki zawracać z powrotem z zapewnieniem bezpiecznego dopłynięcia...
A
Alfista
16 maja 2015, 06:22
No i po co było wchodzić do tej unii co za syf.
N
nerw
15 maja 2015, 21:53
Pomocy Afrykanom powinny udzielać te państwa Zachodnie,które przez wieki doiły kolonialnie Afrykę.
Z
zeta
15 maja 2015, 21:02
Wywalili miliony Polaków z Polski za chlebem (taki współczesny jasyr), a teraz obce nacje będą sprowadzać zaprzańcy !
MR
Maciej Roszkowski
15 maja 2015, 20:41
Pomagać owszem trzeba, ale tam na miejscu. Izolowaqć granice morskie, ale nie południa Europy, tylko północy Afryki.  W Afryce budować studnie, izby lekarskie, szkoły, dawać wędkę a nie rybkę,. dawać ziarno na siew, a nie chleb etc.  Jeśli uchodźcy mieli tysiące dolarów na opłacenie się przemytnikom, to nie głodowali, szukaja tu socjalu.  Rozproszenie kilkudziesięciu tysięcy ludzi nie mówiących żadnym językiem poza swoim, o żadnych kwalifikacjach do pracy w Europie to tylko powiększanie problemu. W nastepnym roku będzie ich nie 35 tys. tylko 135 tys. Mafiosi już zacierają ręce. A Rada Europy wyraziła "zaniepokojenie". Jak zaczną pzrybywać tu setkami tysięcy pewnie Rada Europy wyrazi "głębokie zaniepokojenie". RE to banda darmozjadów. Jak mówią Amerykanie - "jak nie potrafisz rozwiązać problemu, to stajesz się jego częśćią".   
S
swojak
15 maja 2015, 19:58
Czy to znaczy,że przyjąć musimy ukraińskich banderowców,czy może ,,Palestyńczyków''?