KE naciska na Polskę ws. publikacji orzeczenia TK

(fot. shutterstock.com)
PAP / kw

KE nie podjęła w środę nowych kroków wobec Polski w ramach procedury ochrony praworządności, ale jej wiceszef Frans Timmermans podkreślał, że procedura ta nie jest zamrożona. KE uznała, że punktem wyjścia do rozwiązania kryzysu jest publikowanie orzeczeń TK.

Timmermans zdał na kolegium komisarzy relację z wtorkowej wizyty w Polsce. Jak podkreślił, wszystkie strony konfliktu w tej sprawie podjęły próbę rozpoczęcia dialogu.

DEON.PL POLECA

"Znalezienie rozwiązania to pilna sprawa. Punktem wyjścia do dialogu powinno być pełne respektowanie ram konstytucyjnych, co zdaniem Komisji oznacza publikację i wdrażanie orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego" - powiedział na konferencji prasowej w Brukseli.

Przyznał jednak, że nie ma co do tego zgody z polskimi władzami.

"Widzę jasną chęć po stronie polskich władz, aby prowadzić ten dialog z Trybunałem Konstytucyjnym, z opozycją. Nie zgadzamy się dziś co do tego, jaki powinien być punkt wyjścia do tego dialogu. Mam nadzieję, że polskie władze zdecydują, że będzie to publikacja i wdrożenie decyzji Trybunału Konstytucyjnego. To byłoby w pełnej zgodności z konstytucją, by później zacząć rozmawiać o zmianach w niej" - oświadczył Timmermans.

Premier Beata Szydło przekonuje, że nie może opublikować niedawnego orzeczenia TK w sprawie tzw. ustawy naprawczej, bo złamałaby w ten sposób konstytucję. Opozycja zarzuca jej natomiast, że wstrzymywanie się z orzeczeniem jest naruszeniem prawa.

Timmermans zadeklarował, że Komisja zrobi wszystko co w jej mocy, by pomóc rozwiązać problem. Podkreślił, że jest gotów i ma nadzieję wrócić do Warszawy w najbliższym czasie, by prowadzić bezpośredni dialog z polskimi władzami. Poinformował, że otrzymał zaproszenie od prezydenta Andrzeja Dudy. Chce się też spotkać z organizacjami pozarządowymi oraz rzecznikiem praw obywatelskich.

Źródło unijne poinformowało PAP, że pod koniec miesiąca spodziewana jest wizyta w Warszawie szefa Komisji Europejskiej Jeana-Claude'a Junckera. Premier Szydło zaprosiła go w trakcie marcowego szczytu UE.

Na razie nie wiadomo, kiedy KE wróci do kwestii ewentualnych dalszych kroków w ramach prowadzonej wobec Polski procedury państwa prawa. Timmermans zastrzegał, że nie jest ona zamrożona, bo Komisja jest w fazie dialogu z rządem w Polsce. Rozmówca PAP uważa, że raczej będzie to dopiero po kolejnych wizytach szefa i wiceszefa KE w naszym kraju.

Timmermans mówił, że funkcjonowanie dwóch równoległych systemów prawnych nie leżałoby ani w interesie Polski, ani UE. "Niepewność prawna nie jest czymś, na co możemy sobie pozwolić" - mówił, wskazując na konieczność szybkiego zażegnania konfliktu.

Wiceszef KE zwrócił uwagę, że PiS zdecydowanie wygrało wybory i ma pełne prawo do wdrażania swojego programu. "Nie podważamy tego, ale podczas wdrażania programu powinni trzymać się porządku konstytucyjnego" - wskazał holenderski polityk.

Powiedział, że przekazał swoim rozmówcom z PiS w Warszawie, iż w każdej demokracji szanującej zasady państwa prawa im większą ma się przewagę nad przeciwnikami, tym większe powinno być poszanowanie praw mniejszości. "To jest esencja demokracji. Istotą demokracji nie są tylko rządy większości. To również poszanowanie mniejszości" - oświadczył wiceprzewodniczący Komisji.

Jak wyjaśniała KE, to właśnie nieprzestrzeganie wiążących orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego w sprawie wyboru jego sędziów było bezpośrednim powodem rozpoczęcia w styczniu br. procedury ochrony państwa prawa wobec Polski. Jej pierwszy etap polega na dialogu z polskimi władzami, który najpierw prowadzony był poprzez wymianę listów.

Spór o Trybunał Konstytucyjny w Polsce posłużył KE do przetestowania przyjętych w 2014 roku ram prawnych dotyczących ochrony państwa prawnego w UE. Mają one być narzędziem umożliwiającym odpowiednie reagowanie na szczeblu unijnym na systemowe zagrożenia dla państwa prawa i są uzupełnieniem art. 7 Traktatu o UE, który przewiduje sankcje dla kraju naruszającego wartości, na jakich opiera się Unia.

Proces ten składa się z trzech etapów. Pierwszym jest ocena KE, podczas której gromadzone i oceniane są wszystkie informacje dotyczące ewentualnych zagrożeń. Kolejny etap to dialog z władzami państwa członkowskiego oraz przyjęcie opinii, która jest de facto ostrzeżeniem ze strony Brukseli. Na końcu tej drogi jest wniosek o stwierdzenie poważnego ryzyka naruszenia wartości UE przez kraj unijny. Do objęcia sankcjami państwa członkowskiego potrzebna jest zgoda wszystkich krajów UE.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

KE naciska na Polskę ws. publikacji orzeczenia TK
Komentarze (11)
WDR .
8 kwietnia 2016, 05:04
"W dalszej perspektywie nie da się pogodzić systemu autorytarnego z przynależnością do UE." Hahahaha Merkel i KE właśnie obiecała, że kraj który morduje własnych obywateli dostatnie ruch bezwizowy + polityczną decyzję o drodze do członkostwa w UE. Niektóre komentarze próbujące zdyskredytować polski rząd są "przezabawne". Cóż, jeden z volksdeutschy mówił, że opozycja będzie totalna (czytaj: bezrozumna).
AB
Aleksander Borowski
7 kwietnia 2016, 16:19
W dalszej perspektywie nie da się pogodzić systemu autorytarnego z przynależnością do UE.Jeżeli nie szanuje się niewygodnych  dla władzy orzeczeń TK to nie będzie się równiż respektować niewygodnych wynikow wyborów parlamentarnych.Zresztą ,gdyby zmieniła się władza to trzeba by postawić pewnych polityków przed TS za złamanie Konstytucji.Owi politycy o tym wiedzą i do takiej sytuacji nie dopuszczą;spalili za sobą mosty, mogą iść tylko do przodu i UE ani Rada Europy ich nie powstrzyma.
PG
p g
7 kwietnia 2016, 14:01
"Idea opuszczenia UE jest emanacją planów i marzeń Jarosława K. i to wystarczy." Panie (pani) LUC. Na jakich przesłankach ten absurdalny wniosek? Trzeba wyjatkowo chorobliwej wyobraźni. Chyba, że jakieś widzenie.
Lucjan Drobosz
7 kwietnia 2016, 10:59
Rozmawiam ostatnio z wieloma zwolennikami obecnej władzy i stwierdzam, że to co ich jednoczy to własnie idea opuszczenia UE. Od wielu lat Jarosław K. budował swoją pozycję własnie na krytyce idei wspólnej Europy i uczestnictwa Polski w tym "projekcie". Realizacja planów naprawy tego błędu (członkostwa Polski w UE) następuje dość szybko. W tym celu powołano "komisję Pawłowicz" i w tym kierunku idzie propaganda szefa radiokomitetu Jacka K. Referendum w sprawie wyjścia nie miałoby na razie w Polsce szans powodzenia, więc obrano inny kierunek. Wszystko jest dość spójne. Nie pytam "kto za tym stoi?", bo nikt nie stoi, chociaż wielu ma w tym interes. Idea opuszczenia UE jest emanacją planów i marzeń Jarosława K. i to wystarczy.
WDR .
6 kwietnia 2016, 21:59
Gdyby uznać narrację Szanownego Kolegi o marionetkach to należałoby powiedzieć, że nastąpiła #dobrazmiana, bo przez ostatnie 8 lat wystarczyło pojechać do Berlina, aby rozmawiać z osobą która sprawowała realną władzę w Polsce.
6 kwietnia 2016, 21:35
Wszystko zależy od decyzji Jarosława Kaczynskiego, który musi podjąć decyzję, co w interesie obozu władzy jest najbardziej korzystne. To jest specyfika systemu władzy w Polsce, że oficjele z Unii ze względów formalnych musieli rozmawiać z marionetkami, a nie z człowiekiem, który sprawuje rzeczywistą władzę, ale formalnie jest tylko jednym z 460 posłów. Ale w tym samym czasie przyjechała delegacja senatorów amerykańskich i ponieważ była to robocza wizyta, nie musieli przestrzegać formalnej hierarchii i  mogli rozmawiać bezpośrednio z szefem i nie tracić czasu na marionetki. A szef potrafi czasami podejmować zaskakujące decyzje. Obóz władzy przez ponad trzy miesiące powtarzał  mantrę , że sprawa Trybunału jest zamknięta i wszystko ustalone. Ale wystarczyło, że szef w wywiadzie dla Rzeczpospolitej powiedział, że trzeba jednak przeanalizować opinię Komisji Weneckiej i coś tam poprawić, i nagle cały obóz władzy zmienił poglądy o 180 stopni i wszyscy się przekrzykują, że o niczym innym od miesięcy nie marzyli jak o dialogu i porozumieniu.
WDR .
6 kwietnia 2016, 20:56
Celem rosyjskiej agentury jest przekonywanie, że PiS chce wyprowadzić Polskę z UE.
6 kwietnia 2016, 23:10
Myślisz, że Kaczyńskie jest agentem Rosji? Masz jakieś dowody, czy tylko tak podejrzewasz?
WDR .
7 kwietnia 2016, 00:14
Tobie się wszystko z Kaczyńskim kojarzy.
D
demokracja.net
6 kwietnia 2016, 20:53
Publikowanie i propagowanie lewackiej polityki antypolskiej w deon jest moim zdaniem również działalnością wymierzoną w fundamenty Polskiego Kościoła czyli w Prawdę oraz przeciwstawianie się  złu.
Lucjan Drobosz
6 kwietnia 2016, 20:20
Celem strategicznym PiS jest wyprowadzenie Polski z Unii Europejskiej. Wszystko więc jest na dobrej drodze.