Kerry apeluje o globalną umowę klimatyczną
Nie możemy wyjechać z Paryża bez ambitnej globalnej umowy klimatycznej - oświadczył w środę podczas COP21 w Paryżu sekretarz stanu USA John Kerry. Zapowiedział, że USA podwoją do 2020 r. finansowanie adaptacji do zmian klimatu przez najbardziej narażone kraje.
- Ta sytuacja wymaga, ta chwila wymaga, byśmy nie wyjechali z Paryża bez ambitnej, inkluzywnej i trwałej globalnej umowy klimatycznej - powiedział Kerry. Dodał, że to jest czas na takie porozumienie "po dekadach pracy, półśrodków, nieudanych prób".
Podkreślił, że rozwiązaniem problemów wynikających ze zmian klimatycznych jest polityka energetyczna. - Oczywiście będziemy pompować gaz i ropę przez lata, wiemy to. Ale nawet narody, których gospodarki zależą w dużym stopniu od produkcji ropy, dywersyfikują się w kierunku energii odnawialnej - mówił.
Kerry zwrócił też uwagę na potrzebę wspierania najbardziej narażonych krajów w ich adaptacji do zmian klimatu, i zapowiedział, że USA do 2020 r. podwoją finansowanie grantów na ten cel, do 860 mln dolarów. Otrzymał za to brawa z sali.
Trwająca do 11 grudnia paryska konferencja klimatyczna krajów ONZ ma się zakończyć globalnym porozumieniem klimatycznym. Chodzi o to, by dzięki zadeklarowanym działaniom nie dopuścić do większego wzrostu średnich temperatur na świecie niż 2 stopnie Celsjusza w porównaniu z erą przedindustrialną.
Skomentuj artykuł