Kerry: Obama ma warianty działań co do Syrii

(fot. PAP/EPA/CHRISTOPHE KARABA)
PAP / mh

Prezydent USA Barack Obama nie podjął jeszcze decyzji, czy będzie czekał na raport inspektorów ONZ na temat użycia w Syrii broni chemicznej; Obama pozostawia sobie wszystkie warianty działania - powiedział w sobotę w Paryżu sekretarz stanu USA John Kerry.

Ocenił on jako "bardzo mocne" oświadczenie szefów dyplomacji krajów Unii Europejskiej, którzy zaapelowali na spotkaniu w Wilnie o "jasną i mocną odpowiedź" na użycie w Syrii broni chemicznej.
Na konferencji prasowej ze swym francuskim odpowiednikiem Laurentem Fabiusem Kerry powiedział, że jest "zachęcony" tą deklaracją, mimo że - jak zauważa agencja AFP - ministrowie nie poparli w niej militarnego ataku na Syrię.
Kerry poinformował przy tym, że wiele krajów jest gotowych wziąć udział w interwencji przeciwko syryjskiemu reżimowi. "Pewna liczba krajów - liczba dwucyfrowa - jest gotowa wziąć udział w akcji wojskowej. Mamy więcej krajów gotowych do akcji militarnej, niż moglibyśmy obecnie wykorzystać w takim działaniu, jakie przewidujemy" - powiedział.
Fabius wyraził zadowolenie z powodu, jak to określił "szerokiego i rosnącego poparcia" dla "mocnej" reakcji na użycie w Syrii broni chemicznej. "Siedem z ośmiu krajów G8 podziela naszą analizę w sprawie mocnej reakcji, podziela ją też 12 krajów G20" - oświadczył Fabius. Powołał się też na poparcie ze strony Unii Europejskiej i Rady Współpracy Zatoki Perskiej.
Ministrowie spraw zagranicznych 28 krajów UE uzgodnili w sobotę w stolicy Litwy, że potrzebna jest "jasna i mocna" odpowiedź wspólnoty międzynarodowej w kwestii Syrii; uznali za poważne dowody na użycie broni chemicznej przez reżim Baszara el-Asada. Zarazem, nie udzielili poparcia działaniom militarnym proponowanym przez USA i Francję. 
UE podkreśla potrzebę, by dalej postępować w sprawie kryzysu syryjskiego zgodnie z procedurami ONZ" - oświadczyła szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton, wyrażając nadzieję, że wstępne ustalenia ekspertów ONZ będą "opublikowane tak szybko, jak to możliwe".
Wcześniej w sobotę źródła dyplomatyczne USA przekazały, że podczas spotkania w Wilnie z unijnymi ministrami Kerry powiedział, że USA nie zobowiążą się do czekania na raport ekspertów ONZ. 
Wspólnota międzynarodowa oczekuje na ogłoszenie oceny ekspertów, którzy badali w Syrii doniesienia o użyciu broni chemicznej pod Damaszkiem 21 sierpnia. USA oświadczyły, że są głęboko przekonane, że doszło do ataku chemicznego, dokonały go wojska Asada i że zginęło w nim ponad 1400 osób.
Hollande: raport ONZ o ataku gazowym w Syrii pod koniec przyszłego tygodnia
Prezydent Francji Francois Hollande zapowiedział w sobotę, że zwróci się do Francuzów w sprawie działań wobec Syrii już po głosowaniu w Kongresie USA i raporcie ekspertów ONZ o użyciu broni chemicznej w Syrii, który ma być gotowy w końcu przyszłego tygodnia.
Pytany na spotkaniu w Nicei czy zwróci się do rodaków "pod koniec przyszłego tygodnia", Holland odpowiedział: "Po głosowaniu w Kongresie Stanów Zjednoczonych, w czwartek lub piątek, i kiedy będziemy mieć raport inspektorów, prawdopodobnie pod koniec tygodnia, trzeba będzie podjąć decyzję". 
Wspólnota międzynarodowa oczekuje opublikowania przez ONZ raportu ekspertów, którzy badali w Syrii doniesienia o użyciu broni chemicznej pod Damaszkiem 21 sierpnia. USA ogłosiły, że są głęboko przekonane, że doszło do ataku chemicznego, dokonały go wojska reżimu prezydenta Baszara el-Asada i że zginęło w nim ponad 1400 osób.
Prezydent USA Barack Obama oczekuje, że Kongres, który zbiera się po wakacjach w najbliższy poniedziałek, zatwierdzi operację militarną przeciwko reżimowi syryjskiemu.
Francja należy do krajów, które opowiadają się za przeprowadzeniem akcji zbrojnej w celu ukarania reżimu syryjskiego za użycie trującego gazu wobec ludności cywilnej.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kerry: Obama ma warianty działań co do Syrii
Komentarze (1)
P
PanB
7 września 2013, 23:47
Jednym słowem, można stwierdzić, że USA zostało same na placu boju i robi dobrą minę do absolutnej porażki dyplomatycznej.