Konsternacja i ponure nastroje po wyborach
Ponure nastroje dominują we wtorek wśród polityków we Włoszech po zakończonych dzień wcześniej wyborach parlamentarnych. Ich rezultatem jest przewaga centrolewicy w Izbie Deputowanych i brak większości w zagrożonym paraliżem Senacie.
Konsternacja jest tak duża, że na razie żadnych planów na przyszłość nie przedstawił przywódca centrolewicowej Partii Demokratycznej, jej kandydat na premiera Pier Luigi Bersani. Milczy Pałac Prezydencki, a ustępujący premier Mario Monti jeszcze w poniedziałek zaapelował o powołanie skutecznego rządu.
Niektórzy politycy centrum wyrażają ubolewanie, że nie doszło do zawarcia przedwyborczej koalicji między Partią Demokratyczną a blokiem reformatorskich sił Montiego, co byłoby - jak uważa Francesco Rutelli - "wiarygodną propozycją". - Bumerang trafił wszystkich równo, wygrał Beppe Grillo - oświadczył Rutelli odnosząc się do trzeciego miejsca populistycznego Ruchu Pięciu Gwiazd znanego komika.
Jedynym politycznym liderem, który wypowiedział się publicznie, jest przywódca centroprawicy Silvio Berlusconi. Jego blok zajął drugie miejsce w Izbie Deputowanych. W wywiadzie dla swojej telewizji opowiedział się przeciwko rozpisaniu nowych wyborów, gdyż jego zdaniem na nic by się to nie zdało. - Włochy zasługują na to, by były rządzone - oświadczył.
Były premier zaapelował, by przestać przejmować się nerwowymi reakcjami międzynarodowych rynków finansowych na wynik wyborów. - Rynki chodzą swoimi drogami, są niezależne i trochę szalone - oświadczył Berlusconi. Pytany o możliwość zawarcia porozumienia z Partią Demokratyczną, odparł: - Potrzebujemy czasu, by się zastanowić.
Według danych włoskiego MSW w przeprowadzonych w niedzielę i poniedziałek wyborach parlamentarnych centrolewica uzyskała w Izbie Deputowanych 29,5 proc., a centroprawica - 29,1 proc. głosów. Dzięki przewidzianej w ordynacji wyborczej premii w postaci dodatkowych miejsc dla zwycięskiego bloku, centrolewica w 630-osobowej izbie niższej będzie mieć 340 przedstawicieli, co daje jej większość. Na trzecim miejscu jest Ruch Pięciu Gwiazd komika Beppe Grillo - 25,5 proc., a na czwartym lista ustępującego premiera Montiego - 10,5 proc. W Senacie, gdzie premii nie ma, centrolewica otrzymała 31,6 proc, a formacja Berlusconiego - 30,6 proc.
Skomentuj artykuł