Kryzys w Rosji staje się nieodwracalny
Kryzys polityczny, w którym pogrąża się Rosja, nabiera nieodwracalnego charakteru; powrót do przedkryzysowego status quo staje się niemożliwy - twierdzą eksperci z Centrum Studiów Strategicznych (CSR) w Moskwie.
Ostrzegają oni, że pokojowe uregulowanie kryzysu staje się coraz mniej prawdopodobne, gdyż władze nie prowadzą dialogu z protestującymi, co grozi dalszą przemocą z obu stron, a w konsekwencji - powstaniem reakcyjnego reżimu i zahamowaniem koniecznych reform.
Swoje oceny CSR zawarło w raporcie przygotowanym dla Komitetu Inicjatyw Obywatelskich, utworzonego przez byłego wieloletniego ministra finansów Aleksieja Kudrina. Jego fragmenty opublikował w czwartek dziennik "Wiedomosti".
Swego czasu CSR opracowało program dla Władimira Putina na jego pierwszą kadencję prezydencką (2000-2004). W marcu 2011 roku CSR ostrzegło przed rosnącym niezadowoleniem społecznym i możliwością masowych protestów w Rosji. Prognoza ta sprawdziła się niemal w 100 proc.
"We wszystkich scenariuszach kryzys polityczny się rozwija i prowadzi do głębokiej transformacji systemu politycznego" - wskazali autorzy raportu, opartego na badaniach, przeprowadzonych w okresie od marca do maja wśród różnych warstw ludności - klasy średniej, studentów, emerytów i młodzieży - w Moskwie, Petersburgu, Kaliningradzie, Permie, Wołgogradzie, Nowosybirsku, Biełgorodzie, Samarze, Dzierżyńsku i Jekaterynburgu.
"Ludność stała się politycznie dojrzalsza. W Rosji w sposób istotny zmalała prezestrzeń dla radykalnego lewicowego populizmu. Scenariusz (Alaksandra) Łukaszenki jest niemożliwy. Podobnie, jak niemożliwy jest scenariusz radykalnie nacjonalistyczny, oparty na wewnętrznych i międzyetnicznych waśniach" - konstatują specjaliści CSR.
Zwracają oni uwagę na postępujący spadek poparcia dla władz federalnych wśród ludności zarówno wielkich, jaki i małych oraz średnich miast. "Klasa średnia w wielkich miastach jest dla władzy praktycznie stracona. Wyraża się to w utracie poparcia przez Putina i partii władzy, a także w nieakceptowaniu politycznego status quo" - zauważają autorzy raportu.
Przewidują oni, że brak spektakularnych rezultatów w najważniejszych dla obywateli sferach może doprowadzić do całkowitej erozji i tak słabego poparcia dla rządu Dmitrija Miedwiediewa oraz przedterminowej zmiany gabinetu.
Według ekspertów CSR nowi liderzy pojawią się najpierw w regionach, w wyniku lokalnych wyborów, jak miało to już miejsce w Togliatti i Jarosławiu. Zdaniem autorów raportu w Rosji istnieje zapotrzebowanie na powstanie nowej masowej partii większości, która jednak może być tworzona tylko oddolnie. "Nie da się już zbudować partii większości bez ludności wielkich miast" - wskazują.
Specjaliści CSR ostrzegają, że aktywność protestacyjną w całym kraju może spotęgować nowa fala globalnego kryzysu gospodarczego. "Może to doprowadzić do szybkiej utraty przez rządzących kontroli politycznej i radykalnej transformacji systemu władzy" - konstatują.
Za najbardziej prawdopodobny scenariusz autorzy raportu uważają przejście konfrontacji między protestującymi i władzą w stadium konfliktu siłowego, co miało już miejsce 6 maja podczas rozpędzania manifestacji opozycji na placu Bołotnym w Moskwie. "Tłumienie protestów wymagać będzie wewnętrznego przegrupowania w łonie władz, co doprowadzi do zwiększenia roli resortów siłowych i umocnienia się przeciwników reform" - podkreślają.
Przy takim rozwoju wydarzeń - ostrzegają eksperci CSR - stronnicy pokojowej transformacji władzy wśród protestujących zostaną odsunięci na drugi plan, a do głosu dojdzie radykalna opozycja: lewacy, anarchiści i nacjonaliści.
"Na danym etapie prawdopodobieństwo rozwoju kryzysu według tego scenariusza uważamy za wysokie, ponieważ eskalacja politycznej przemocy już trwa. W miarę rozprzestrzeniania się przemocy powrót protestów do pokojowego nurtu staje się coraz mniej prawdopodobny" - piszą.
Za inny prawdopodobny scenariusz autorzy uważają radykalną transformację władzy w wyniku drugiej fali światowego kryzysu gospodarczego, która nastąpi w przypadku rozpadu strefy euro. Ich zdaniem doprowadzi to do wyhamowania wzrostu gospodarczego, spadku cen surowców i przyspieszania odpływu kapitałów, a w konsekwencji - do wybuchu masowych protestów poza Moskwą.
"W scenariuszu kryzysu gospodarczego wysokie jest prawdopodobieństwo przedterminowych wyborów" - wskazują.
Natomiast scenariusz "przyspieszonej modernizacji" - w ich ocenie - możliwy jest tylko w razie zachowania pokojowego charakteru protestów i rozpoczęcia politycznego dialogu między stronnikami modernizacji w obozie władzy i wśród manifestujących, co specjaliści CSR uważają za mało prawdopodobne.
Skomentuj artykuł