"Ktoś lub coś naruszyło nasze terytorium"

(fot. PAP/EPA/FREDRIK SANDBERG)
PAP / pk

Piątego dnia poszukiwań tajemniczej podwodnej jednostki, prowadzonych w archipelagu sztokholmskim przez szwedzkie siły zbrojne, kontradmirał Anders Grenstad oświadczył we wtorek, że "coś lub ktoś naruszył integralność terytorialną Szwecji".

W wystąpieniu dla mediów sprawę nazwał "skrajnie poważną".

DEON.PL POLECA

Grenstad, który jest zastępcą dowódcy operacji poszukiwawczej, przekazał, że wojsko otrzymało informacje, iż obiekt ukazał się jeszcze dwukrotnie, poza trzema przypadkami zaobserwowanymi w niedzielę. Kontradmirał nie chciał spekulować, o jaką jednostkę lub obiekt może chodzić.

Wcześniej premier Stefan Loefven powiedział, że szwedzka armia "powinna zwiększyć swój potencjał". Przywołał nasilającą się aktywność Rosji w regionie, ale - jak dodał - nie jest ona uważana za "bezpośrednie zagrożenie dla Szwecji".

Według źródeł gazety "Svenska Dagbladet" szwedzkie służby nasłuchu radiowego wychwyciły w czwartek sygnał rozmowy w języku rosyjskim na częstotliwości wykorzystywanej przez Rosję w sytuacjach alarmowych. Kolejne zaszyfrowane informacje miały być wymieniane między obiektem w archipelagu sztokholmskim a rosyjską bazą w obwodzie kaliningradzkim.

Dziennik przypuszcza, że poszukiwana jest niewielka jednostka podwodna (miniokręt podwodny), która może być powiązana ze statkiem-matką NS Concord. Ten rosyjski tankowiec od kilku dni znajduje się na wodach międzynarodowych Bałtyku w pobliżu archipelagu sztokholmskiego.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Ktoś lub coś naruszyło nasze terytorium"
Komentarze (2)
.
...
22 października 2014, 00:36
Obiektywnie rzecz biorąc to dzisiaj Rosja znajduje się w bardzo głębokiej defensywie. Do tego chyba została wykiwana na Ukrainie przez swoich okołosmoleńskich zachodnich przyjaciół jak to między bandziorami bywa - niby robią wspólne interesy, ale jeden drugiemu wbije nóż przy pierwszej nadarzającej się okazji. W rezultacie rytualnie szczerzy zbęy i jeży sierść świadoma, że z myśliwego sama niepostrzeżenie stała się zwierzyną łowną - najprawdopodobniej tak to wszystko należy odczytywać. Paradoksalnie te szwedzkie akcje świadczą bardziej o słabości niż faktycznej sile.
21 października 2014, 23:28
To jest sytuacja bieżąca: [url]http://zmianynaziemi.pl/wideo/w-archipelagu-sztokholmskim-przez-kilka-dni-kotwiczyl-rosyjski-tankowiec[/url] A teraz coś, co miało miejsce na długo przed tym zdarzeniem: [url]http://http://niezalezna.pl/53925-rosyjscy-szpiedzy-w-szwecji[/url]  oraz: [url]http://zmianynaziemi.pl/wideo/szwedzki-wywiad-dowodzi-ze-rosja-szykuje-sie-wojny[/url]   Chodzi tylko o to, od jak dawna dziwne rzeczy dzieją się na Bałtyku.