"Aquarius" kilka dni temu na wodach w pobliżu Libii zabrał z dwóch łodzi na swój pokład migrantów, którzy w większości pochodzili z Erytrei i Somalii. Jak informuje agencja AFP wśród 141 uratowanych osób połowa to dzieci.
(fot. łódź z uratowanymi migrantami, EPA/DOMENIC AQUILINA)
Przyjęcia statku najpierw odmówiły Włochy i Malta. W związku z tym "Aquarius" przez pięć dni stał na Morzu Śródziemnym w oczekiwaniu na informacje o porcie, który zdecyduje się go przyjąć. W tym czasie organizacje Lekarze bez Granic i SOS Mediterranee, których przedstawiciele byli na pokładzie "Aquariusa", zwróciły się do krajów UE o znalezienie "możliwie jak najbliżej" miejsca, gdzie mogłyby wysadzić na ląd 141 migrantów.
(fot. radość matek, EPA/DOMENIC AQUILINA)
Ostatecznie w środę pięć krajów - Francja, Hiszpania, Niemcy, Portugalia i Luksemburg zgodziły się przyjąć migrantów, dzięki czemu rząd Malty wydał pozwolenie na ich zejście z pokładu statku.
(fot. statek z migrantami na pokładzie, EPA/DOMENIC AQUILINA)
W czerwcu ten sam statek z 630 uratowanymi migrantami na pokładzie nie został wpuszczony do żadnego włoskiego portu i wspierany przez włoskie siły morskie dopłynął do Walencji, gdy postanowił go przyjąć nowy rząd Hiszpanii.
Skomentuj artykuł