MFW apeluje o "plan Marshalla" dla Haiti
Dyrektor generalny Międzynarodowego Funduszu Walutowego Dominique Strauss-Kahn zaapelował w środę do państw świata o uruchomienie "czegoś na kształt planu Marshalla" dla Haiti, które 8 dni temu nawiedziło potężne trzęsienie ziemi.
– Mam poczucie, że Haiti, które zostało boleśnie dotknięte różnymi kataklizmami – najpierw kryzysem cen żywności i ropy, potem huraganami, a wreszcie trzęsieniem ziemi – potrzebuje czegoś na dużą skalę – oświadczył w Hongkongu Strauss-Kahn, którego wypowiedź przytoczono na stronie internetowej MFW.
– Chodzi nie tylko o rozwiązanie po kolei wszystkich problemów, lecz także o szerzej zakrojony program odbudowy kraju: coś na kształt planu Marshalla, który powinniśmy teraz wprowadzić dla Haiti – dodał.
– Najważniejsze jest to, by MFW we współpracy ze wszystkimi darczyńcami próbował w tej chwili umorzyć cały dług haitański, w tym nowe pożyczki – podkreślił.
MFW zapowiedział dwa dni po trzęsieniu ziemi, że zamierza dodatkowo przyznać Haiti 100 mln dol. kredytu ponad sumę już pożyczoną.
– Jeśli nam się uda, a jestem pewien, że tak będzie, nawet ta pożyczka przeistoczy się w przyszłości w pomoc bezpośrednią, gdyż całe zadłużenie zostanie umorzone – oświadczył Strauss-Kahn.
Ok. 370 tys. ludzi bez dachu nad głową żyje w 300 obozach
Osiem dni po katastrofalnym trzęsieniu ziemi na Haiti około 370 tysięcy ludzi pozbawionych dachu nad głową przebywa obecnie w Port-au-Prince w ponad 300 obozowiskach bez dostępu do bieżącej wody – poinformowała w środę Międzynarodowa Organizacja ds. Migracji (IOM).
– Dopóki nie zostaną im dostarczone namioty, priorytetem dla tych ludzi są m.in. zbiorniki na wodę i tabletki do jej oczyszczania – poinformowała ta międzyrządowa organizacja w komunikacie.
– Całe dzielnice (Port-au-Prince) opustoszały. W mieście zostali najubożsi, lecz wiele ludzi opuściło stolicę i wyjechało do innych miejscowości, gdzie mają krewnych lub przyjaciół – powiedział szef misji IOM na Haiti Vincent Houver.
Organizacja zwróciła uwagę, że obecnie Port-au-Prince "opuszcza druga fala ludzi, tych, co nie mają ani rodziny, ani krewnych w innych miastach; władze tych miast nie mają możliwości ich przyjąć".
Według informacji IOM, "duża grupa ludzi przedostała się do Miragoane w departamencie Nippes (na południowym zachodzie Haiti). Około 5 tysięcy osób, w tym ranni, przybyło do departamentu Grand Anse", również w południowo-zachodniej części kraju. W mieście Jacmel, około 80 kilometrów na południowy zachód od Port-au-Prince, znajduje się około 12 tysięcy ludzi, którzy opuścili swoje domostwa i mieszkają teraz w ośmiu obozowiskach.
– Brazylijski batalion MINUSTAH (misji stabilizacyjnej ONZ na Haiti) prowadzi prace ziemne w jednej z dzielnic Port-au-Prince, żeby założyć tam olbrzymi obóz namiotowy (...) Międzyamerykański Bank Rozwoju planuje zbudować domy dla 30 tysięcy ludzi – dodała IOM.
Organizacja oceniła, że w sumie 200 tysięcy rodzin, czyli około miliona ludzi na Haiti potrzebuje natychmiastowej pomocy, jeśli chodzi o zapewnienie schronienia.
Skomentuj artykuł