Miednoje: 10. rocznica otwarcia cmentarza
Ok. 400 osób, w tym rodziny ofiar zbrodni katyńskiej, uczestniczyło w czwartek w obchodach 10. rocznicy otwarcia Polskiego Cmentarza Wojennego w Miednoje pod Twerem w Rosji, jednego z 3 cmentarzy polskich oficerów zamordowanych w 1940 r. przez NKWD.
W uroczystościach w Miednoje, gdzie w większości spoczywają polscy policjanci, wzięli udział m.in. wicemarszałkowie Sejmu: Marek Kuchciński i Jerzy Wenderlich, wiceszef MSWiA Zbigniew Sosnowski, sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Krzysztof Kunert oraz przedstawiciele ambasady RP w Moskwie.
- Chcemy im dziś powiedzieć, że to przez ich męczeńską śmierć, przez ich opór stawiany w tamtych najtrudniejszych w naszej historii latach, dziś Polska jest wolna - mówił w homilii administrator Ordynariatu Polowego WP, ksiądz pułkownik Sławomir Żarski. Dodał, że ta ofiara "nie poszła w zapomnienie, że pamiętają o niej kolejne generacje Polaków, i że ta ofiara nie została złożona daremnie".
Wicemarszałek Kuchciński podkreślił, że zamordowani przez NKWD Polacy "byli elitą II RP, pierwszym pokoleniem służącym na nowo odrodzonemu państwu". Dodał, że byli najbardziej wartościowymi i patriotycznie nastawionymi obywatelami państwa polskiego, którzy budowali silną i niepodległą RP, realizowali etos urzędnika i funkcjonariusza, wiernie i lojalnie służącego państwu polskiemu. Podkreślił, że Polska była dla nich wartością. - I za ojczyznę złożyli największą ofiarę - ofiarę życia - dodał.
Wiceminister Sosnowski wskazał, że dziś nikt nie mówi o Miednoje, Charkowie, Twerze, Katyniu, Kozielsku i Starobielsku szeptem. - Jest jednak jeszcze wiele do wyjaśnienia. Dawne rany nie zabliźnią się, dopóki mocodawcy i wykonawcy tej zbrodni nie zostaną napiętnowani. A przecież czasem wystarczy powiedzieć jedno słowo, zwykłe, niepozorne. Słowo, którego nie wstydził się powiedzieć nasz wielki rodak, papież Jan Paweł II: przepraszamy - mówił wiceszef MSWiA.
Prezydent Bronisław Komorowski w liście do uczestników uroczystości podkreślił, że cmentarz wojenny w Miednoje jest jedną z najważniejszych polskich nekropolii rozrzuconych po całym świecie. "Uczczenie w tym miejscu pamięci straconych w 1940 roku jest dowodem na to, że Polska nigdy i nigdzie nie zapomni o swojej historii, o jej momentach tragicznych, ale i wzniosłych, o polskich dramatach i o polskich zwycięstwach - napisał. Dodał, że ta pamięć to nasz obowiązek.
Sekretarz ROPWiM Andrzej Krzysztof Kunert zwracał uwagę na heroiczną śmierć polskich oficerów i odzyskaną po latach wolność i suwerenność.
Na polskim cmentarzu złożono wieńce i zapalono znicze.
Wcześniej w rosyjskiej części cmentarza uczestnicy uroczystości oddali hołd poległym i pomordowanym Rosjanom.
Na podstawie decyzji władz radzieckich wiosną 1940 roku rozstrzelano 22,5 tysiąca oficerów, wziętych do niewoli po napaści ZSRR na Polskę 17 września 1939 rok. Część z nich spoczywa na cmentarzach w Miednoje, Katyniu i Charkowie. Miejsca pochówku ok. 7 tys. z nich są nadal nieznane.
Cmentarz w Miednoje powstał z inicjatywy i środków budżetowych Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Otwarcia cmentarza 2 września 2000 roku dokonał ówczesny premier Jerzy Buzek.
Na podstawie decyzji radzieckich władz wiosną 1940 roku rozstrzelano 22,5 tys. polskich oficerów, policjantów, prawników i lekarzy wziętych do niewoli po napaści ZSRR na Polskę 17 września 1939 roku. Część z nich spoczywa na cmentarzach w Miednoje, Katyniu i w Charkowie. Miejsca pochówku ok. 7 tys. z nich są nadal nieznane.
Rosyjskie śledztwo w sprawie katyńskiej trwało 14 lat, zakończyło się we wrześniu 2004 r. Nikomu nie postawiono zarzutów. 30 listopada 2004 roku, na wniosek Komitetu Katyńskiego, Instytut Pamięci Narodowej rozpoczął polskie śledztwo w tej sprawie.
We wrześniu 2004 roku Rosja zapowiadała przekazanie Polsce akt rosyjskiego śledztwa w sprawie Katynia. Jednak dotychczas akt tych nie przekazała, mimo monitów wysyłanych przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Nie sprecyzowała także, czy akta te przekaże w przyszłości.
Pomimo upływu lat nadal nie rozstrzygnięto w sposób ostateczny kwalifikacji prawnej zbrodni. Prokuratura rosyjska uznała ją za przestępstwo pospolite. Nie ujawniła prawnego uzasadnienia, tłumacząc się tajemnicą.
Do tej pory nie ustalono nazwisk wszystkich ofiar. Nie odnaleziono dotychczas także listy więźniów zamordowanych na Białorusi (tzw. białoruska lista katyńska). Nie znamy również dokładnej liczby rozstrzelanych oraz dat śmierci i wszystkich miejsc pochówku osób straconych na mocy decyzji Biura Politycznego KC WKP(b) z 5 marca 1940 r.
W latach 2005-2009 stowarzyszenie Memoriał, rosyjska organizacja pozarządowa broniąca praw człowieka i dokumentująca stalinowskie zbrodnie, a także rodziny rozstrzelanych oficerów bez powodzenia walczyły w sądach Federacji Rosyjskiej - cywilnych i wojskowych - o uchylenie postanowienia Głównej Prokuratury Wojskowej o umorzeniu śledztwa, odtajnienie jego akt, wznowienie dochodzenia i pośmiertną rehabilitację pomordowanych jako ofiar represji politycznych.
Po wyczerpaniu wszystkich dróg prawnych w Rosji, Memoriał i Rodziny Katyńskie w 2006 r. podjęły decyzję o skierowaniu do Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu skarg przeciw Federacji Rosyjskiej. Ich przedmiotem było postanowienie Głównej Prokuratury Wojskowej o umorzeniu śledztwa w sprawie mordu polskich oficerów w Katyniu oraz o zakwalifikowaniu tej zbrodni jako ulegającej przedawnieniu. Trybunał bada sprawę.
Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew poinformował na konferencji prasowej po katastrofie samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem 10 kwietnia, że istnieją dokumenty dotyczące Katynia, które jeszcze nie zostały przekazane Polsce. Dodał, że polecił przeprowadzenie stosownych procedur i przekazanie tych materiałów stronie polskiej.
- Archiwa katyńskie są otwarte. Istnieje jednak szereg dokumentów, które jeszcze nie zostały przekazane naszym polskim partnerom. Zleciłem przeprowadzenie odpowiednich prac i - po stosownych procedurach - przekazanie materiałów, które interesują naszych polskich kolegów - oświadczył Miedwiediew.
Po tej zapowiedzi Federalna Służba Archiwalna Rosji udostępniła pod koniec kwietnia na swojej stronie internetowej (rusarchives.ru) dokumenty związane ze zbrodnią katyńską.
Skomentuj artykuł