Miedwiediew: Fałszowaliśmy historię
Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew oświadczył, że Katyń to przykład fałszowania historii. Opowiedział się też za przedstawieniem prawdy o zbrodni katyńskiej Rosjanom i zagranicznym obywatelom, którzy są tym zainteresowani.
Miedwiediew powiedział to w obszernym wywiadzie dla dziennika "Izwiestija", który ukazał się w piątkowym wydaniu gazety.
Prezydent Rosji określił mord w Katyniu mianem "bardzo mrocznej stronicy (historii)". - "Przy czym - jest to mroczna stronica, na której temat nie było prawdy. Do dzisiaj - sprawdziłem to - ludzie z pełną powagą prowadzą dyskusję na temat tego, kto podejmował decyzję o kaźni polskich oficerów" - powiedział.
Według Miedwiediewa, dzieje się tak, gdyż "temat ten był prezentowany z absolutnie fałszywych pozycji". "Jest to właśnie przypadek fałszowania historii. Fałszowania historii dopuszczają się nie tylko ci, którzy mieszkają za granicą. Sami też dopuszczaliśmy do fałszowania historii" - podkreślił.
"Prawda w końcu powinna zostać przedstawiona naszym ludziom i zagranicznym obywatelom, którzy są tym zainteresowani" - oznajmił gospodarz Kremla.
W ZSRR panował totalitarny reżim
Rosyjski prezydent oświadczył również, że reżimu, jaki panował w ZSRR, nie można określić inaczej, niż jako totalitarny.
"Niestety, był to reżim, przy którym tłumiono elementarne prawa i swobody. I nie tylko wobec własnych ludzi" - powiedział rosyjski prezydent.
"Tak było również w innych krajach socjalistycznych. Nie da się tego wykreślić z historii" - podkreślił Miedwiediew.
Dla zbrodni wojennych nie ma przedawnienia
Pytany, "czy nie nadszedł czas, aby przebaczyć wszystkim, którzy jeszcze żyją, nawet nazistowskim zbrodniarzom, by ten straszny czas wreszcie bezpowrotnie odszedł w przeszłość", Miedwiediew oświadczył, że "dla takich zbrodni nie ma terminu przedawnienia - bez względu na to, kto się ich dopuścił. Jest to kwestia naszej moralnej odpowiedzialności wobec przyszłych pokoleń".
"Jeśli dzisiaj przymkniemy oczy na te zbrodnie, to w przyszłości takie zbrodnie mogą się powtórzyć - tak czy owak, w tej czy innej formie, w różnych krajach. Dlatego, choć brzmi to ostro, dla takich zbrodni rzeczywiście nie ma terminu przedawnienia. Ci, którzy je popełnili, powinni ponieść odpowiedzialność, niezależnie od tego, ile mają dzisiaj lat" - powiedział Miedwiediew.
Skomentuj artykuł