Mniejszość polska ma swoje miejsce na Litwie
Prezydent Bronisław Komorowski ocenił podczas sobotniej wizyty w Wilnie, że mniejszość polska odnajduje swoje miejsce na Litwie. Zdaniem prezydenta, relacje polsko-litewskie uda się wprowadzić w "nowe, dobre koleiny".
"Mam świadomość, że jestem dzisiaj gościem Litwy nie tylko nowoczesnej, nie tylko demokratycznej, nie tylko niepodległej, ale Litwy, w której i mniejszość polska odnajduje swoje miejsce. Odniosła ona sukces wyborczy, co cieszy także dlatego, bo otwiera nowe perspektywy na uczestnictwo mniejszości polskiej w polityce państwa litewskiego - pewnie z korzyścią dla relacji pomiędzy narodami i państwami" - powiedział prezydent dziennikarzom polskim i litewskim.
Jak mówił, ma nadzieję, że "to od nas zależy, czy zdołamy relacje polsko-litewskie wprowadzić w nowe, dobre koleiny". "Uważam, że tak, że to jest absolutnie możliwe, taką szansę buduje mocna obecność przedstawicieli mniejszości polskiej w polityce litewskiej i wspólna przynależność do UE" - zaznaczył Komorowski.
Dopytywany, czy w jego rozmowie z prezydent Litwy Dalią Grybauskaite pojawiły się sprawy dotyczące polskiej mniejszości na Litwie, Komorowski odparł, że rozmawiali głównie o zadaniach, które wynikają z członkowstwa obu krajów w UE, w tym m.in. o szczycie Partnerstwa Wschodniego, który odbędzie się w listopadzie w Wilnie.
Jak podkreślił prezydent, m.in. o kwestiach polskiej mniejszości rozmawiali przed kilkoma dniami premierzy Polski i Litwy - podczas wizyty w Warszawie szefa litewskiego rządu Algirdasa Butkevicziusa. Z Butkevicziusem spotkał się wówczas również Bronisław Komorowski.
"Miałem z nim przyjemność rozmawiać m.in. o tym, co można zrobić, aby relacje polsko-litewskie nabrały nowego rozpędu, były jak najintensywniejsze, jak najlepsze" - dodał prezydent.
Komorowski wziął udział w uroczystościach z okazji Dnia Odrodzenia Państwa Litewskiego. W rozmowie z dziennikarzami wyraził satysfakcję, że po raz kolejny może uczestniczyć w tych obchodach. Podkreślił, że niepodległość nie była łatwa ani dla Polski, ani dla Litwy i jest wielkim zobowiązaniem do dnia dzisiejszego.
Ocenił też, że współczesna Polska i Litwa idą w tym samym kierunku - poprzez demokratyczne zmiany, jakie zaszły w obu krajach oraz poprzez członkostwo w UE i w NATO.
Podczas wizyty na Litwie prezydent Bronisław Komorowski zapalił znicz pod murem aresztu śledczego na Łukiszkach, gdzie przetrzymywano wielu znanych Polaków - uczestników powstań i żołnierzy AK. Wśród uwięzionych tam znajdowali się też członkowie rodziny prezydenta - m.in. jego ojciec, stryjowie i ciotka.
Skomentuj artykuł