Morawiecki: nie należymy do klubu przyjaciół relokacji uchodźców

(fot. PAP/EPA/SZILARD KOSZTICSAK)
PAP / ml

Nie należymy do klubu przyjaciół relokacji uchodźców i nie zamierzamy w tym procesie brać udziału - powiedział w czwartek premier Mateusz Morawiecki w Budapeszcie. Premier Węgier Viktor Orban poinformował, że szefowie rządów V4 nie będą uczestniczyć w niedzielnym spotkaniu w Brukseli w sprawie migracji.

W czwartek w Budapeszcie odbyło się spotkanie szefów rządów Grupy Wyszehradzkiej w związku ze zbliżającym się końcem prezydencji Węgier w tej Grupie. Poza Morawieckim i Orbanem w spotkaniu uczestniczyli premierzy: Czech - Andrej Babisz i Słowacji - Peter Pellegrini. Do Budapesztu zaproszono też kanclerza Austrii Sebastiana Kurza, który wziął udział w lunchu roboczym z premierami V4.

Podczas wspólnej konferencji prasowej z udziałem Kurza politycy Grupy Wyszehradzkiej przekazali, że jednym z głównych tematów spotkania była migracja.

"W obszarze związanym z uchodźcami, relokacją uchodźców mówiliśmy absolutnie jednym głosem" - relacjonował Morawiecki.

Nawiązał jednocześnie do tego, że przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker zwołał na niedzielę nieformalne spotkanie szefów państw i rządów "zainteresowanych znalezieniem rozwiązań europejskich" dotyczących migracji.

"Po bardzo uważnej analizie dokumentu, który przysłany został przez Komisję Europejską w kontekście niedzielnego spotkania zwołanego ad hoc, doszliśmy do przekonania wspólnie, że jest to coś w rodzaju odgrzewanych procedur, propozycji z przeszłości, które nie są dla nas zrozumiałe. W ogromnej większości nie są do zaakceptowania" - mówił.

"Dlatego właśnie, mówiąc umownie, do tego klubu przyjaciół relokacji uchodźców my nie należymy i nie zamierzamy w tym procesie brać udziału" - podkreślił szef polskiego rządu.

Morawiecki zwrócił uwagę, że innym tematem, w którym V4 ma jednolite stanowisko, jest kwestia unijnej biurokracji. "Powinniśmy być oszczędni, nie powinniśmy łożyć więcej środków na zwiększenie biurokracji w Brukseli (…)" - mówił.

Unia - jak wskazał polski premier - powinna szukać oszczędności na procesach biurokratycznych tak, aby zapewnić wsparcie dla polityki spójności i wspólnej polityki rolnej.

"W ramach wieloletnich ram finansowych, w ramach polityki związanej z uchodźcami i polityki w obszarze jednolitego rynku nie chcemy protekcjonizmu, we wszystkich tych obszarach. Podkreślamy spójność naszego podejścia, spójność naszego stanowiska" - dodał.

Wtórował mu Orban, który poinformował, że premierzy Grupy Wyszehradzkiej "nie będą uczestniczyć w niedzielnym spotkaniu w sprawie migracji, dlatego, że nie byłoby to właściwe". "W kontekście zasad obowiązujących w UE nie wiadomo czym to spotkanie właściwie jest" - tłumaczył Orban.

Dodał, że "organizacja polityczna migracji nie jest w rękach samego (szefa Rady Europejskiej - PAP) Donalda Tuska". "Nie możemy się spieszyć w tym względzie, dlatego właśnie uważamy, że to nie Komisja Europejska powinna organizować szczyty szefów rządów. To jest w gestii Rady Europejskiej" - ocenił premier Węgier.

Orban poinformował też, że austriacki kanclerz przedstawił liderom państw V4 plany Austrii na okres jej prezydencji w Unii Europejskiej. "Zgodziliśmy się podczas tego spotkania na najważniejsze tematy - musimy bronić naszych granic, musimy być w stanie zapewnić bezpieczeństwo naszym obywatelom, Europa musi też promować współpracę, a nie konfrontację" - mówił Orban.

"Jeśli chodzi o kwoty migracyjne sądzimy, że to był zawsze temat, który prowadził tylko do konfrontacji, dlatego w najbliższych tygodniach chcielibyśmy rozwiać wszelkie wątpliwości i podkreślić współpracę w tych sprawach, w których rozumiemy się lepiej" - oznajmił premier Węgier.

Kurz zapowiedział, że priorytetem austriackiej prezydencji w UE będzie bezpieczeństwo. Podkreślał przy tym, że celem polityki UE powinna być wspólna ochrona zewnętrznych granic, a nie dystrybucja migracji pomiędzy unijne kraje.

"Tylko jeżeli Unia będzie w stanie bronić swoich zewnętrznych granic będziemy w stanie utrzymać status quo bezgranicznej Europy w środku" - mówił. Opowiedział się też za wzmocnieniem mandatu Europejskiej Agencji Straży Granicznej i Przybrzeżnej (Frontex), która powinna - według niego - być w stanie walczyć m.in. z przemytem ludzi i towarów.

Kurz deklarował ponadto, że Austria chce "jednej, zjednoczonej Europy, wzrastającej w jednym kierunku mimo różnych opinii (...). Powinniśmy się szanować, bo nie możemy mieć Europy różnych prędkości czy Europ różnych prędkości" - przekonywał.

Pellegrini ocenił natomiast, że ochrona granic zewnętrznych UE "to coś, co gwarantuje normalne działanie strefy Schengen (...). Porozumienie w tym zakresie na poziomie Rady Europejskiej i Rady UE jest potrzebne, bo tylko jednomyślność może nam pomóc osiągnąć sukces" - mówił.

Babisz uznał, że problemy migracyjne należy rozwiązywać wewnątrz Europy. "Podzielamy opinię państw Południa, także innych państw, które chcą chronić Europę, i powinniśmy je wspomagać. To wewnątrz naszego kontynentu powinniśmy rozwiązywać problemy migracyjne" - dodał.

Zaznaczył jednocześnie, że kompetencje Frontexu muszą się zmienić, by był "w stanie realnie walczyć z przemytnikami ludzi" - powiedział.

Grupa Wyszehradzka jest nieformalną, regionalną formą współpracy czterech państw Europy Środkowej: Polski, Czech, Słowacji i Węgier. Za datę jej powstania przyjmuje się 15 lutego 1991 r.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Morawiecki: nie należymy do klubu przyjaciół relokacji uchodźców
Komentarze (1)
CC
Czesław Czap
21 czerwca 2018, 22:33
:) :D