Moskwa: Sąd rozpatrzy apelację wnuka Stalina
Moskiewski Sąd Miejski rozpatrzy w czwartek apelację Jewgienija Dżugaszwilego, wnuka Józefa Stalina, od orzeczenia sądu I instancji, dotyczącego jego powództwa przeciwko niezależnej "Nowej Gaziecie", stowarzyszeniu Memoriał i byłemu prokuratorowi wojskowemu Anatolijowi Jabłokowowi.
Wnuk dyktatora domaga się od pozwanych przeprosin i odwołania ocen, które – według niego – krzywdzą Stalina. Żąda też 10 mln rubli (322 tys. dolarów) jako zadośćuczynienia za krzywdy moralne.
Tekst ukazał się w cyklu "Sąd nad Stalinem", opublikowanym w "Prawdzie Gułagu" – dodatku do "Nowej Gaziety", redagowanym we współpracy z Memoriałem, organizacją pozarządową dokumentującą stalinowskie zbrodnie.
Autorem publikacji jest Jabłokow, który w latach 1990-94 kierował śledztwem katyńskim. To on w aktach dochodzenia określił mord w Katyniu jako zbrodnię przeciwko pokojowi, zbrodnię wojenną i zbrodnię przeciwko ludzkości, a za winnych uznał Stalina i jego towarzyszy z Politbiura oraz NKWD.
Według Dżugaszwilego obraźliwe dla jego dziadka jest stwierdzenie, że był on "krwiożerczym ludojadem". Nie zgadza się on też z oceną, że Stalin i jego czekiści "są złączeni wielką krwią, ciężkimi zbrodniami, przede wszystkim wobec własnego narodu".
Dżugaszwili protestuje ponadto przeciwko konstatacji, że "Stalin i członkowie Politbiura WKP(b), którzy podjęli obowiązkową do wykonania decyzję o rozstrzelaniu Polaków, uniknęli moralnej odpowiedzialności za tę ciężką zbrodnię".
13 października Sąd Rejonowy w Moskwie w całości oddalił powództwo wnuka tyrana.
Skomentuj artykuł