MSZ Tajlandii: śledzimy sytuację w Birmie; jesteśmy gotowi pomóc rządowi
MSZ Tajlandii podało w niedzielę, że z zaniepokojeniem i uwagą śledzi sytuację w stanie Rakhine na zachodzie Birmy, gdzie trwa konflikt sił rządowych z muzułmanami z mniejszości Rohingja.
Dodano, że Tajlandia jest gotowa udzielić pomocy władzom Birmy.
Jak ocenia Reuters tajlandzkie władze dotychczas nie wypowiadały się na temat tego konfliktu.
Pod koniec sierpnia birmańskie wojsko rozpoczęło w stanie Rakhine działania zbrojne na dużą skalę; były one odpowiedzią na skoordynowane ataki muzułmańskich rebeliantów na żołnierzy i policjantów z 25 sierpnia. Od tego czasu z kraju uciekło przed przemocą już ponad pół miliona Rohingjów.
Uchodźcy twierdzą, że wojsko i buddyjscy członkowie samozwańczych straży obywatelskich atakują Rohingjów i podpalają ich domy. Jednak władze zamieszkanej głównie przez buddystów Birmy odrzucają oskarżenia o czystki etniczne i zbrodnie przeciw ludzkości wysuwane m.in. przez ONZ. Rada Praw Człowieka ONZ zaapelowała do birmańskiego rządu o wpuszczenie na teren konfliktu misji badawczej, ale prośba ta została odrzucona.
W ostatnich tygodniach coraz więcej organizacji zajmujących się prawami człowieka wyrażało swoje oburzenie postawą Tajlandii wobec uciekających przed przemocą Rohingjów. Amnesty International twierdzi, że służba bezpieczeństwa tego kraju odsyła uchodźców na wody morskie, uniemożliwiając im wnioskowanie o azyl.
W niedzielnym oświadczeniu MSZ Tajlandii oświadczyło jednak, że rząd "zawsze przywiązywał wielką wagę do dostarczania pomocy i ochrony przesiedlonym mieszkańcom Birmy". Wspomniano o ok. 100 tys. uciekinierów, którzy przebywają w dziewięciu obozach na granicy między Tajlandią a Birmą. "Jesteśmy gotowi udzielić pomocy władzom Birmy i Bangladeszu" - dodano.
Agencja Reuters zauważa natomiast, że wielu z tych uchodźców uciekło z powodu konfliktu z władzami Birmy już lata temu i - jak twierdzą działające tam organizacje pozarządowe - nie ma wśród nich Rohingjów.
Tajlandzkie MSZ podkreśliło ponadto, że popiera dotyczące birmańskiego kryzysu oświadczenie Stowarzyszenia Narodów Azji Południowo-Wschodniej (ASEAN). Organizacja potępiła w nim ataki na birmańskie siły bezpieczeństwa i "wszystkie akty przemocy, w których wyniku giną cywile".
Tajlandia jest drugim po Bangladeszu krajem, dokąd starają się dostać przedstawiciele muzułmańskiej mniejszości Rohingjów.
Skomentuj artykuł