"Nie zrobię reklamy z rodziną homoseksualną"

(fot. ßッ / Foter / CC BY)
PAP / pz

Apele o bojkot, ostra krytyka i szeroka dyskusja na łamach prasy - tak we Włoszech zareagowano na słowa właściciela fabryki makaronu i innych produktów spożywczych Guido Barilli, który oświadczył, że w reklamach jego produktów nigdy nie pojawią się geje.

"Wolimy tradycyjną rodzinę" - stwierdził Barilla.

Gdy pojawiły się nawoływania, by nie kupować artykułów jego firmy: makaronów, mąki, sosów i herbatników oficjalnie przeprosił wszystkich, którzy poczuli się urażeni jego wypowiedzią we włoskim radiu.

DEON.PL POLECA

W radiowym studiu powiedział między innymi: "Jeśli geje nie zgadzają się ze mną, mogą zawsze jeść makaron innej firmy".

Właściciel jednej z największych włoskich firm spożywczych, prawnuk jej założyciela dodał: "My wyznajemy trochę inną kulturę. Dla nas pojęcie sakramentalnej rodziny pozostaje jedną z fundamentalnych wartości firmy".

"Nie zrobię reklamy z rodziną homoseksualną nie z powodu braku szacunku dla tych osób, które mają prawo robić to, co chcą nie przeszkadzając innym, ale dlatego, że nie myślę tak, jak ci ludzie. Sądzę, że rodzina, do której się zwracamy jest tradycyjna" - oświadczył Barilla.

Poparły go między innymi Stowarzyszenie Włoskich Rodziców i środowiska prawicy oraz katolickie media, przypominając między innymi o prawie do wolności słowa, obrony rodziny i własnej filozofii firmy.

Bardzo ostro skrytykowała tę wypowiedź większość polityków lewicy, liczne organizacje gejowskie i te działające pod hasłami równości i walki z homofobią. Polityczna awantura o słowa producenta makaronu dotarła do parlamentu.

Głos zabrał też laureat literackiej nagrody Nobla, dramaturg Dario Fo, który wystąpił niegdyś we reklamie tej firmy. Teraz zaś wystosował petycję do jej właściciela, aby następną kampanię reklamową zadedykował krzewieniu wartości integracji. Fo przypomniał, że nie można nikogo dyskryminować.

Forum masowych protestów przeciwko wypowiedzi producenta stały się natychmiast portale społecznościowe, gdzie pojawiły się liczne apele o bojkot jego dominującej na włoskim rynku żywności.

Te głosy katolicki dziennik "Avvenire" uznał za przejaw "szału homoseksualnego lobby".

W obliczu fali krytyki na stronie koncernu zamieszczono zdjęcie Guido Barilli wraz ze słowem "Przepraszam". Wydał on też oświadczenie, w którym przyznał, że jego wypowiedź była "niestosowna".

"Pragnę przeprosić wszystkich, którzy poczuli się urażeni" - stwierdził. Słowa przeprosin skierował też do wszystkich swych pracowników.

"Zdaję sobie sprawę z tego, że moje słowa uraziły wrażliwość wielu osób" - przyznał włoski przedsiębiorca. Zapewnił o swym najwyższym szacunku dla homoseksualistów i dla "wszystkich rodzajów związków i rodzin".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

"Nie zrobię reklamy z rodziną homoseksualną"
Komentarze (6)
M
MrZikero
28 września 2013, 23:53
Makaron Barilla jest najlepszy al dente... Szef firmy tez mógłby być twardszy :) niestety zmiękł... szkoda... to jak przegotowany makaron...
28 września 2013, 23:31
Trzeba po prostu iść do sklepu i kupić makarony owej firmy i - jak kto może - zjeść danie w miłej atmosferze RODZINNEJ.
E
Eleonora
28 września 2013, 18:56
Szkoda mi ale nie każdy nadaje się na bohatera. A tak mi się Pan przedsiębiorca podobał, wszak w słowie rodzina jest już wpisane "rodzić", nie ma nic na temat "Związać".
M
Magda
28 września 2013, 16:58
Jak ja nienawidzę tych homoseksualistów, którzy nienawidzą heteroseksualnych. Wyobraźcie sobie co to by było gdyby o obecność w reklamach walczyli ludzie ułomni fizycznie?! Oczywiście jest to możliwe, "kamera wszystkich lubi", ale kto chciałby kupić np. perfumy reklamowane przez ofiarę pożaru "by pachnieć tak jak ona"? LGBT to właśnie tacy ułomni ludzie, na których widok głowa się sama odwraca, bo nie ma pozytywnych skojarzeń. Ja od nich prawie nic nie chcę - tylko SPOKOJU.
G
Grzegorz_M.
28 września 2013, 15:21
ja rozumiem zdaje się. Spadły mu słupki w bilancie i wartości powiesił w szafie. Tyle warta jest hybryda wiaro-tradycja. A poza tym droga do chrześcijaństwa naznaczona jest upadkami.
L
Lucyna
28 września 2013, 14:01
Nie rozumiem, albo coś jest czarne, albo białe. Jezus brzydził się szarością. Jeśli występujemy w sprawie, to bądźmy konsekwentni. W związku z tym nie rozumiem postawy producenta: "...Zapewnił o swym najwyższym szacunku dla homoseksualistów i dla "wszystkich rodzajów związków i rodzin".