Niemieckie media: Polska nie stanie się Węgrami

(fot. shutterstock.com)
PAP/mc

Sytuacja w Polsce pozostaje w centrum zainteresowania największych niemieckich gazet. Wg "Sueddeutsche Zeitung" konserwatywny rząd Polski nie zdoła - w przeciwieństwie do Węgier - uczynić z państwa swego sługi. "Die Welt" apeluje o utrzymanie dialogu z Polską.

"Demontaż demokracji w Polsce postępuje w tak zawrotnym tempie, że nawet najwięksi pesymiści, którzy liczyli na bardziej wstydliwe i ostrożne działanie nowego konserwatywnego rządu, dysponującego przygniatającą większością, przecierają oczy ze zdumienia" - pisze autorka komentarza w "Sueddeutsche Zeitung" Cathrin Kahlweit.
Komentatorka wymienia "pozbawienie władzy Trybunału Konstytucyjnego, kontrolę państwowych mediów, nacjonalizację kultury, obsadzenie ważnych gremiów własnymi ludźmi, ataki na Europę" i zauważa - jak sama przyznaje, cynicznie - że jak na pierwsze tygodnie to "duży dorobek".
Zdaniem Kahlweit nawet premier Węgier Viktor Orban nie był aż tak "skuteczny", chociaż też "bardzo mu się spieszyło". Autorka polemizuje z rozpowszechnioną w Brukseli tezą, że Polska będzie chciała dorównać Węgrom i może pociągnąć za sobą inne kraje, w których wyborcy popierają prawicowych populistów.
Kahlweit pisze, że "nie trzeba być prorokiem, by przewidzieć, że do tego nie dojdzie". Model węgierski jest niepowtarzalny - ocenia "SZ". Zdaniem niemieckiej dziennikarki Polska i Węgry "mają niewiele wspólnego", jeżeli pominiemy "aktualne tęsknoty za silnym przywództwem, izolację od wrogiego świata oraz odmowę zmieszania się i podzielenia się z uchodźcami, którzy masowo napływają do Europy".
"Wysoce upolitycznione, określane jako wykazujące tendencje anarchistyczne społeczeństwo w Polsce - kraju, który długo nie mógł funkcjonować jako państwo - nie pozwoli partii rządzącej PiS na odebranie sobie na dłużej tego, o co walczyło przez całe wieki" - czytamy w "SZ".
Zdaniem "Die Welt" Niemcy mają powody do zaniepokojenia sytuacją w Polsce, ale powinny zachować rozwagę. "Polski rząd jest nie tylko po prostu neurotyczny i ksenofobiczny. Kumulują się w nim uczucia, które istnieją w kraju, który był przez 300 lat pionkiem w grze swoich sąsiadów" - wyjaśnia autor komentarza, Torsten Krauel.
Jak tłumaczy, głębszą przyczyną zdecydowanego działania rządu w Warszawie jest postrzeganie polityki uchodźczej UE jako "niemieckiego planu hegemonicznego", czy wręcz poczucie, że "za czasów Merkel i Putina często fatalne dla Polski niemiecko-rosyjskie współdziałanie staje się decydującym czynnikiem w europejskiej polityce".
Komentator zastrzega, że wszystkie te względy "nie są argumentem przemawiającym za tym, by tolerować przypadki łamania przez polski rząd standardów unijnych", szczególnie, że istnieje przecież "waleczna polska opozycja". Należy jednak "bardzo dokładnie rozważyć, jakie kroki (ze strony Niemiec i UE) mają sens".
Polska jest dla Angeli Merkel "jazdą próbną" w polityce zagranicznej i europejskiej, pozwalającą na zastanowienie się, co by się stało, gdyby w 2017 roku w Holandii i Francji wygrali populiści. "Kraje z dramatycznymi wewnętrznymi napięciami są bardzo trudnym partnerem w UE" - zauważa komentator.
"Utrzymanie zdolności do dialogu i kontaktów politycznych z Warszawą jest dla europejskich Niemiec, pomimo pełnych emocji napięć, równie ważne jak rozwiązanie kryzysu migracyjnego" - konkluduje "Die Welt" dodając, że "bez dialogu i porozumienia nie będzie rozwiązania kryzysu".
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Niemieckie media: Polska nie stanie się Węgrami
Komentarze (12)
19 grudnia 2015, 18:00
"Zdaniem "Die Welt" Niemcy mają powody do zaniepokojenia sytuacją w Polsce (...)" Niepokoi się ten, który zdaje sobie sprawę, że może coś utracić. Tym głośniej będzie się "niepokoił" i tym częściej będzie o tym głosił, im bardziej będzie wyślizgiwało mu się "to coś" z rąk. Niepokój niemieckich mediów jest w tym względzie uzasadniony. Jego powody też znamy - informacje o nich są dostępne w internecie. Zdanie Torstena Krauela "Kumulują się w nim uczucia, które istnieją w kraju [Polsce], który był przez 300 lat pionkiem w grze swoich sąsiadów" wyraźnie potwierdza czego niemieckie media (i nie tylko) obawiają się utracić.
WDR .
19 grudnia 2015, 16:35
Komentatorka piszę o kontroli mediów (której nie ma, a jeśli za takowe uznać planowane dopiero zmiany to dalej nie można pisać tak o czymś czego nie ma), a sama napisała artykuł zgodny z niemiecką racją stanu. Ten artykuł jest omówiony przez polską (rządową) agencję prasową i poprzez nią umieszczony w mediach działających w Polsce, żeby poznali go Polacy. Rzeczywiście, straszny zamordyzm LOL
19 grudnia 2015, 20:17
Komentatorka za to nie pisze o kontroli mediów, której właśnie Niemcy nie chcą utracić.
GW
Grzegorz Wąsik
19 grudnia 2015, 15:12
Niemcy prowadzą nieustannie tzw. Weltpolitik (politykę kolonialną). Zmienili tylko formę i obiekty zainteresowań (państwa). Uwspółcześnili, unowocześnili, zakamuflowali metody. Polska stawała się ofiarą tej polityki. Nowa władza zaczęła widzieć przede wszystkim nasz interes narodowy. W kontekście powyższego staje się zrozumiały agresywny ton Niemców, "debaty o Polsce" bez udziału oficjalnych władz polskich, neurotyczna, agresywna krytyka naszego rządu, zapowiedzi "debaty o Polsce" na forum PE. Modlę się o to by nasz rząd zwyciężył w tej walce. Stawka jest olbrzymia.
jazmig jazmig
20 grudnia 2015, 09:14
Jaki inters narodowy ma Polska w dawaniu 4 mld zł jako prezentu dla banderowskiej Ukrainy? A jaki w przyjmowaniu islamskich imigrantów? Rząd PiS wcale nie odmawia ich przyjęcia. Czytajcie uważnie wypowiedzi w tej sprawie.
jazmig jazmig
19 grudnia 2015, 14:57
Polska  pod rządami PO, PiS, Petru na pewno nie będzie Węgrami. Węgry prowadzą politykę samodzielną, a wymienione przeze mnie partie, politykę wasalną wobc USA i Niemiec.
19 grudnia 2015, 13:00
Przez 25 lat budowano demokrację i dobrą pozycję oraz autorytet Polski w Europe, a wystarczył miesiąc chaotycznych i nieudolnych rządów PiS i Polska staje się w Europie państwem specjalnej troski. Zamieniliśmy się w bananową republikę, gdzie prezydent i premier to marionetki, a za sznurki pociąga człowiek, który formalnie jest tylko jednym z 460 posłów. Zapłacimy wysoką cenę za rządy nieudaczników i frustratów. 
MF
Michał Faflik
19 grudnia 2015, 13:49
Leszek? Czy TomaszL? Bo język jakby Lisi... :)
jazmig jazmig
19 grudnia 2015, 14:58
O jakim autorytecie Polski piszesz lleszku? Polska jest lokajem Niemiec i USA, dlatego z Polską nikt poważny nie rozmawia, lecz od razu z jej dysponentami.
19 grudnia 2015, 12:25
Zastanawiam się, dlaczego na Deonie publikuje sie takie niesprawiedliwe, tendencyjne i kłamliwe komntarze z Niemiec. Czemu to ma służyć na katolickim portalu. Przecież powołaniem ma być rozpowszechnianie prawdy i materiałów pomagających trwać w prawdzie i szukać prawdy. A nie cytować obrażających nas materiałów i wypocin niemieckich komentarzy. Przecież obowiązuje stara zasada, że jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze (czytaj wpływy na Polske i jej uzależnienie od Niemiec). W serwisie PAP (nie wiem dlaczego deon serwuje tylkio PAP, przecież są i inne źródła informacji?) są i inne newsy, i nie dostają sie one do wiadomości publicznej, bo przecież z olbrzymiej liczby newsów ktoś wybiera niektóre i to wg sobie znanego klucza, a ten klucz może być różny, często służący jednej tylko opcji, najczęściej przeciwnej obecnemu rządowi i Prezydentowi. Korzystanie z innych źródeł informacji upewnia mnie w przekonaniu, że dokonuje sie pewnego rodzaju manipulacja, polegająca na subtelnej segregacji i wybiórczośći informacji. Proszę red. Deonu o refleksję w tym względzie. Mamy chyba prawo na katolickim portalu do obiektywnej i pełnej i rzetelnej informacji. Także o Kościele. Np. o tym, co dzieje sie w Kościele niemieckim, itp. 
19 grudnia 2015, 17:58
Dziękuję Ci Rzymianinie1 za Twój głos. 
AB
Aleksander Borowski
20 grudnia 2015, 00:58
Ja jestem zadowolony z Deonu. W Deonie były artykuły o specyficznym Kościele niemieckim.Trzeba czytać uważnie. W RP są media z nazwy katolickie,ktore instrumentalnie wykorzystują treści religijne dla propagowania pewnych treści politycznych;np .jest rozgłośnia, która przerywała odmawianie rózanca( w trakcie),by mógł przemówić pewien polityk. Deon do takich mediów nie należy.Cieszmy się.