Nobel literacki dla Mario Vargasa Llosy
Laureatem literackiej Nagrody Nobla został w tym roku peruwiański pisarz Mario Vargas Llosa, autor m.in. takich powieści jak "Rozmowa w Katedrze" i "Ciotka Julia i skryba".
Mario Vargas Llosa (urodzony 28 marca 1936 roku w Peru) to jeden z najwybitniejszych współczesnych pisarzy, autor wielu powieści, opowiadań, sztuk teatralnych, publicysta i polityk.
Swą debiutancką powieść "Miasto i psy" wydał w wieku 27 lat. Wśród jego najlepszych powieści znajdują się między innymi "Rozmowa w Katedrze", "Ciotka Julia i skryba", "Kto zabił Palomina Molero?", "Święto kozła", "Pantaleon i wizytantki", "Zielony dom".
W swojej twórczości Llosa sięga do wielu gatunków i konwencji literackich, nie stroni od wątków autobiograficznych i wyrafinowanych gier z czytelnikiem.
Działalność literacka to nie wszystko w życiu Vargasa Llosy. Potwierdzając stereotyp o politycznym zaangażowaniu pisarzy latynoamerykańskich, autor poważnie zaangażował się w politykę.
Nie zarzucił jednak swoich dziennikarskich pasji, w 1983 roku przewodniczył komisji badającej sprawę zabójstwa ośmiu reporterów. W 1987 roku Vargas Llosa stanął na czele Ruchu Wolność (Movimiento Libertad), ugrupowania opozycyjnego wobec prezydenta Alana Garcii Pereza. W 1990 roku wystartował w wyborach prezydenckich, przegrał jednak z kontrkandydatem Alberto Fujimorim, którego prezydentura miała się okazać jednym z mroczniejszych okresów w najnowszej historii Peru.
Polityczna porażka Vargasa Llosy wyszła jednak na dobre jego literackiej karierze. W 1981 roku ukazała się "Wojna końca świata" - wielka epopeja historyczna, w 1984 - "Historia Alejandra Mayty", potem powieść erotyczna "Pochwała macochy" (1988) i "Gawędziarz" (1987). Rok 1993 przyniósł natomiast "Litumę w Andach", potem ukazały się "Zeszyty don Rigoberta" (1997) oraz "Święto kozła" (2000). Trzy lata później pisarz wydał "Raj tuż za rogiem", a w roku 2006 ukazała się jego najnowsza powieść "Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki".
Był przyjacielem Polaków. W czasie stanu wojennego w Polsce pikietował ambasadę polską w Limie. Swojemu polskiemu tłumaczowi kupił buty, gdy u nas w kraju były one na kartki.
Skomentuj artykuł