Norwegowie masowo zapisują się do partii

Setki Norwegów, 26 bm. wzięło udział w marszu światła i pokoju w Vik, Norwegia (fot. EPA/JOERG CARSTENSEN )
PAP / ad

W zaledwie dwa dni setki Norwegów zapisały się do partii politycznych i ich oddziałów młodzieżowych. Ich szefowie stwierdzają, że chyba nigdy w historii kraju nie było tak dużego zainteresowania uczestnictwem w życiu politycznym - informują w środę norweskie media.

Wszystkie partie zasiadające w Stortingu (parlamencie) odnotowały w poniedziałek i wtorek dziesiątki, a nawet setki zgłoszeń od kilkunastoletnich Norwegów i Norweżek, którzy zapisywali się do młodzieżowych oddziałów partii. Zapisują się też osoby dorosłe. Najstarszą z nich była 93-letnia Asta Soervag z Bergen, która we wtorek została członkinią Partii Pracy (Ap).

"Przez całe życie byłam bezpartyjna, lecz po tym, co się stało w piątek, stwierdziłam, że nie mogę być obojętna i że nadszedł czas, kiedy muszę coś zrobić. Nie wiem, jak długo jeszcze pożyję, lecz zapisałam się, ponieważ chcę dać coś od siebie dla kraju" - powiedziała Norweżka na antenie telewizji NRK.

"To znak, że demokracja żyje i pomimo strasznego ciosu staje się jeszcze silniejsza, zwłaszcza że do partii zapisują się masowo ludzie młodzi" - powiedział gazecie Ole Kristian Hopp z Partii Konserwatywnej, która w niecałe dwa dni pozyskała 120 nowych członków oraz 40 do młodzieżówki.

DEON.PL POLECA


Duże zainteresowanie odnotowała również Socjalistyczna Partia Lewicy, a zwłaszcza jej młodzieżówka Socjalistyczna Młodzież, której letni obóz w tym tygodniu miał się odbyć na wyspie Utoya. W sumie oba odziały pozyskały 135 nowych członków.

Sekretarz generalna Robotniczej Ligi Młodzieżowej, młodzieżówki Ap, która była celem ataku Breivika na Utoya, Tonje Brenna powiedziała, że zainteresowanie wstąpieniem do partii jest tak nieprawdopodobne i oszałamiające, że nie jest w stanie podać liczb zgłaszających się w całym kraju, ponieważ dane te cały czas się zmieniają i wciąż rosną.

"Jestem pewna, że podczas wyborów samorządowych we wrześniu frekwencja będzie historycznie rekordowa. Właściwie każdy Norweg chce dzisiaj uczestniczyć w politycznym życiu swojego kraju" - powiedziała dziennikowi "VG".

Podkreśliła: "Największą karą dla Breivika będzie umocnienie się naszej demokracji i masowe uczestnictwo młodzieży w życiu politycznym kraju, co właśnie widać".

Młodzieżowe odziały partii politycznych doszły również do porozumienia w sprawie kampanii informacyjnych w szkołach przed wyborami samorządowymi. Będą prowadzone wspólnie i zamiast tradycyjnych lekcji informacyjnych o partiach politycznych i wyborach spotkania z młodzieżą będą odbywać się podczas ogólnoszkolnych zebrań na zasadzie "targu informacji" i dyskusji panelowych.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Norwegowie masowo zapisują się do partii
Komentarze (6)
K
klara
28 lipca 2011, 09:59
Ciekawe, czy tylko mnie kojarzy się to z nieżyjącym już prezydentem i jego bratem. Ale przynudzasz... Jak zdarta płyta... No tak nie może być nawet malutkiej rysy na micie braci Kaczyńskich. Myślałam dotąd, że rozumiesz co się do ciebie mówi. Ale tym "wnioskiem" pozbawiłeś mnie złudzeń.
K
klara
28 lipca 2011, 09:37
Partyjniactwo to: "kierowanie się wyłącznie interesem własnej partii, bardzo często lekceważące przy tym sprawy państwa i jego obywateli" czyli dobrze, że się źle kojarzy :-) Ciekawe, czy tylko mnie kojarzy się to z nieżyjącym już prezydentem i jego bratem. Ale przynudzasz... Jak zdarta płyta...
Jadwiga Krywult
28 lipca 2011, 09:25
Partyjniactwo to: "kierowanie się wyłącznie interesem własnej partii, bardzo często lekceważące przy tym sprawy państwa i jego obywateli" czyli dobrze, że się źle kojarzy :-) Ciekawe, czy tylko mnie kojarzy się to z nieżyjącym już prezydentem i jego bratem.
28 lipca 2011, 09:21
Partyjniactwo zawsze źle mi się kojarzyło:( Nadmierny rozrost ruchów partyjnych nie posłuży-chyba-demokracji,tolerancji poglądów:( A jaki znasz lepszy sposób na demokrację? Partyjniactwo to: "kierowanie się wyłącznie interesem własnej partii, bardzo często lekceważące przy tym sprawy państwa i jego obywateli" czyli dobrze, że się źle kojarzy :-) Natomiast zapisywanie się do jednej z wielu istniejących partii  to akurat sposób na działanie w ustroju demokratycznym (czyli z obieralnymi władzami) - i tu ku pewnemu zaskoczeniu zgodze się z adamajkisem... 
Bogusław Płoszajczak
28 lipca 2011, 05:14
Wiwat Norwegia! W wielu krajach rakcją było by opuszczenie rąk. Gratulacje dla Norwegów!
27 lipca 2011, 21:53
Partyjniactwo zawsze źle mi się kojarzyło:( Nadmierny rozrost ruchów partyjnych nie posłuży-chyba-demokracji,tolerancji poglądów:(