"NYT": Erdogan - kiedyś chwalony, teraz krytykowany
Na początku rządów w Turcji Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) Recep Tayyip Erdogan był chwalony w Europie i USA jako twarz umiarkowanego islamu. Wiele z tamtych osiągnięć zostało podkopanych - pisze we wtorek "New York Times".
Prezydent Erdogan, wraz ze swym sprzymierzeńcem i premierem Ahmetem Davutoglu, są coraz bardziej krytykowani przez Zachód za obranie kursu na rządy totalitarne - kontynuuje nowojorski dziennik.
Odnosząc się do niedzielnych wyborów parlamentarnych, w których AKP odzyskała samodzielne rządy utracone po wyborach w czerwcu, "NYT" pisze, że należy się teraz spodziewać dalszego ciągu coraz bardziej autorytarnego wywierania wpływu przez Erdogana na turecki rząd.
Choć prezydent uznał, że niedzielne wybory były głosem "za stabilnością", to on sam mocno przyczynił się do zdestabilizowania sytuacji, co pomogło jego obozowi odzyskać wystraszonych wyborców - zaznacza dziennik. Przypomina wznowienie zamachów bombowych i przemoc na zamieszkanym przez Kurdów południowym wschodzie kraju i ocenia, że ataki na polityków opozycyjnych i nękanie mediów sięgnęły niespotykanego wcześniej poziomu.
"Najgorszym rezultatem wyborów byłoby użycie ich przez Erdogana dla usprawiedliwienia dalszego zastraszania krytyków, podczas gdy on sam dąży do wzmocnienia swojej prezydentury. Nawet jeśli nie osiągnie tego celu, w dalszym ciągu będzie sprawował kontrolę zza kulis i należy się obawiać, że prokurdyjska koalicja i inne siły, które prowadziły przeciwko niemu kampanię, staną się ofiarą odwetu" - komentuje "New York Times".
Zaznacza, że wyborcy zaufali Erdoganowi i oczekują, że przywróci stabilność. "Pytanie brzmi, czy wykorzysta swój urząd, aby zagwarantować przetrwanie demokracji" - podkreśla gazeta.
Skomentuj artykuł