Obama "osłabia" Sojusz Północnoatlantycki

Tomasz Zalewski / PAP / slo

W dniu otwarcia szczytu NATO w Chicago republikański kandydat do Białego Domu Mitt Romney zaatakował prezydenta Baracka Obamę, zarzucając mu, że "osłabia" Sojusz Północnoatlantycki, bo redukuje budżet Pentagonu i odwołał tarczę Busha.

W niedzielę Romney opublikował artykuł w miejscowym dzienniku "Chicago Tribune", krytykujący podpisany przez Obamę budżet, w którym prezydent zaproponował redukcje wydatków Pentagonu o prawie 1 bilion dolarów w ciągu 10 lat.

Zdominowana przez Republikanów Izba Reprezentantów Kongresu "skorygowała" budżet Obamy, przywracając wiele skreślonych przez administrację wydatków resortu.

DEON.PL POLECA

Romney wypomniał także Obamie, że odwołał w r. 2009 pierwotny projekt systemu obrony rakietowej z elementami w Polsce i Republice Czeskiej, opracowany przez administrację prezydenta George'a W. Busha.

- Dwaj z naszych najcenniejszych partnerów zostali potraktowani marnie, sprawa tarczy antyrakietowej została cofnięta, a Rosja osiągnęła swój cel nie czyniąc w zamian żadnych ustępstw - napisał Romney.

Przypomniał też, że ostatnio w przypadkowo nagranej rozmowie z Dimitrijem Miedwiediewem, który był jeszcze wtedy prezydentem Rosji, Obama powiedział, że będzie "elastyczny" w sprawie tarczy po wyborach w listopadzie (zakładając, że zostanie wybrany na drugą kadencję).

Komentatorzy krytykują często wypowiedzi na tematy polityki zagranicznej Romneya, któremu doradzają w tych sprawach eksperci z administracji b. prezydenta George'a W. Busha.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Obama "osłabia" Sojusz Północnoatlantycki
Komentarze (1)
S
Survival
21 maja 2012, 08:54
Obama osłabia Nato, to oczywiste, jest najgorszym prezydentem USA, od wielu lat. A mimo odwołania-zawieszenia budowy tarczy, Rosja rakiety wstawiła koło Królewca. Do Warszawy dolecą w niecały kwadrans, jakby było trzeba. Rosja odbudowuje potegę i staje się coraz większym zagrożeniem, jak zwykle na zachodzie tego nie widzą, albo nie chcą widzieć.