Oferta dla Kijowa w mocy; ani słowa o Rosji

(fot. EPA/ANDRIUS UFARTAS)
PAP / psd

Unia Europejska i Ukraina mają potwierdzić na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie zamiar podpisania umowy stowarzyszeniowej - wynika z projektu deklaracji końcowej wileńskiego szczytu.

Projekt nie wspomina jednak o działaniach Rosji, która próbuje odwieść kraje Partnerstwa Wschodniego od zbliżenia z UE.

Nie zawiera również odniesienia do art. 49 Traktatu Lizbońskiego, który mówi, że każde państwo europejskie spełniające standardy demokratyczne może złożyć wniosek o przystąpienie do UE; na takie odniesienie nie chcą zgodzić się niektóre kraje członkowskie Unii, m.in. Niemcy, obawiając się, iż zapis ten mógłby zostać zinterpretowany jako zobowiązanie do rozszerzenia UE o wschodnich sąsiadów.

W deklaracji znalazł się jedynie zapis o uznaniu europejskich aspiracji i europejskiego wyboru niektórych wschodnich partnerów.

Wileński szczyt, który rozpoczął się w czwartek wieczorem, przebiega w cieniu niedawnej decyzji Ukrainy, która wstrzymała przygotowania do podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią, co miało nastąpić właśnie w Wilnie. Kijów uzasadnił ten krok obawą przed trudnościami w relacjach gospodarczych z Rosją i brakiem rekompensaty ze strony Unii.

Przed rozpoczęciem szczytu szefowie Rady Europejskiej Herman Van Rompuy i Komisji Europejskiej Jose Barroso spotkali się z prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem, by porozmawiać z nim o przyczynach niedawnej decyzji w sprawie umowy stowarzyszeniowej. Na piątek rozmowę z ukraińskim prezydentem zaplanowała niemiecka kanclerz Angela Merkel. "Jeśli chodzi o Ukrainę, to pewne sprawy pozostają jeszcze do wyjaśnienia" - powiedziała Merkel dziennikarzom.

Przywódcy UE odrzucili sugestie, jakoby Unia powinna zaproponować Ukrainie rekompensatę za pogorszenie relacji handlowych z Rosją. "Liderzy UE zgadzają się, że zbliżenie z UE to kwestia wyboru, a nie targów" - napisała prezydent Litwy Dalia Grybauskaite na Twitterze.

Projekt deklaracji wileńskiej potwierdza, że plany stowarzyszenia UE-Ukraina pozostają aktualne dla obu stron, ale nie wymienia nowej daty podpisania umowy. Potwierdzono też, że przed podpisaniem umowy Kijów powinien spełnić postawione przez Unię warunki, ale nie wymieniono konkretnie tych znanych od dawna kryteriów.

Wśród tych warunków, sformułowanych w grudniu 2012 r., jest rozwiązanie problemu wybiórczego stosowania prawa wobec przeciwników politycznych. Dla krajów UE w praktyce oznacza to uwolnienie przebywającej w więzieniu byłej premier Julii Tymoszenko.

Uczestnicy szczytu Partnerstwa Wschodniego mają wspomnieć o proeuropejskich demonstracjach na Ukrainie. W deklaracji mają odnotować "bezprecedensowe poparcie społeczne i mobilizację" dla planów stowarzyszenia Ukrainy z Unią.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Oferta dla Kijowa w mocy; ani słowa o Rosji
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.